Kawały o mężach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Przychodzi starsze małżeństwo do lekarza

2014-09-20

Przychodzi starsze małżeństwo do lekarza.
Mąż wchodzi do gabinetu…
– Panie doktorze, w nocy jak wstałem do łazienki to jak wchodziłem światło samo się zapaliło, a jak wychodziłem samo zgasło.
– Niestety, ale nic z tym nie mogę zrobić.
Po czym wychodzi lekarz na poczekalnię do żony:
– Pani mąż mówi, że w nocy w łazience samo światło mu się zapaliło i samo zgasło.
– No niech pan nie mówi, że znowu mi do lodówki nasikał.

kawały o zwierzętach

Mały zajączek budzi się rano

2014-09-20

Mały zajączek budzi się rano i idzie nad rzeczkę.
Zaczyna się przeciągać po przespanej nocy i mówi:
– Oj zajączek jak się wyśpi to jest w stanie każdemu nawalić.
W tym samym momencie w lustrze rzeki dostrzega niedźwiedzia i szybko dodaje:
– Ale jak się nie wyśpi to straszne głupoty pier**li.

Kawały o policjantach

Prokurator wpada do pokoju

2014-09-20

Po rozprawie prokurator, zataczając się ze śmiechu wpada do pokoju, w którym siedzą jego koledzy po fachu”
– Co cię tak rozbawiło? – pytają.
– Genialny kawał polityczny.
– Opowiedz.
– Nie mogę. Przed chwilą właśnie za ten dowcip zażądałem pięć lat.

Kawały o sąsiadach

Podmiejska dzielnica domków jednorodzinnych

2014-09-19

Podmiejska dzielnica domków jednorodzinnych.
Siedzi sobie facet na balkonie, aż tu zobaczył coś dziwnego u sąsiada.
Przed jego domem na korcie gra w tenisa Monika Seles ze Steffi Graf.
Oniemiały patrzy dalej, a po chwili gra Pit Sampras z Borisem Beckerem.
Leci w te pędy do sąsiada i pyta się:
– Słuchaj stary, jak ty to zrobiłeś. Jak ściągnąłeś tutaj do nas na ulicę takie gwiazdy tenisa.
– Wiesz złapałem złotą rybkę – odpowiedział sąsiad.
– No i co? – ciągnie dalej oniemiały facet.
– Poprosiłem aby spełniła moje życzenie.
– Słuchaj, a nie mógłbyś mi pożyczyć tej złotej rybki – zagaduje widocznie podekscytowany facet.
– Nie ma sprawy – ciągnie dalej sąsiad – ale ta rybka nie jest zbyt dobra.
Facet mimo to pożyczył tą rybkę, przynosi ją do pokoju i tak o to prosi:
– Złota rybko chciałbym mieć całą kupę złota.
Myk, i gościu zobaczył przed sobą kupę błota.
Z lekka się wkurzył.
Biegnie do sąsiada.
Z wyrzutem opowiada mu co się stało.
A na to mu sąsiad:
– Ostrzegałem, że z nią jest coś nie tak. Myślisz, że ja chciałem mieć wielki tenis.