Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Przychodzi Jasiu ze szkoły
Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła:
– Tato, tato strzeliłem dwie bramki.
– Jaki był wynik?
– 1:1.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła:
– Tato, tato strzeliłem dwie bramki.
– Jaki był wynik?
– 1:1.
Jasiu i Małgosia kłócą się kogo mama jest głupsza.
Małgosia mówi do Jasia :
– Twoja mama ma taki długi nos jak Pinokio.
– A Twoja mama jak wejdzie na wagę widzi swój numer telefonu.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasiu szedł rano do szkoły, zauważa wędkarza łowiącego ryby i postanawia zapytać go czy biorą:
– Bierze co?
– Tak, kurwica.
Kawały o policjantach kawały o zwierzętach
Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi, komendant pisze raport:
– Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło.
Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach.
Jedna z nich się chwali:
– A mój Jasiek to teroz studjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jakoś nazywo: ugryz – nie, nie ugryz!… użarł – nie, nie użarł… A! Już wim! UJOT!
Dwie małpy siedzą na drzewie.
Jedna mówi:
– Lać mi się chce.
I zaczęła lać.
A druga:
– O jaki ciepły deszczyk.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach Czarny humor
Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów:
– Jasiu, o co Ci chodzi?
– Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów.
Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
– Ile jest 3 x 3?
– 9.
– Ile jest 6 x 6?
– 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
– Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
– Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
– Nogi.
– Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
– Kieszenie.
– Co zaczyna się na „K” kończy na „S”, jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
– Kokos
– Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
– Guma do żucia.
– Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać… Jasiu:
– Podaje dłoń.
– Teraz zadam kilka pytań z serii „Kim jestem?”.
– OK – powiedział Jasiu
– Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie.
– Namiot
– Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
– Obrączka ślubna
– Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
– Nos
– Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
– Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
– Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
Kawały o informatykach Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
Żona do męża informatyka:
– Poznajesz człowieka na fotografii?
– Tak
– Ok, dzisiaj o 15 odbierzesz go z przedszkola.
Kawały o mężach Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu.
Przed bramą po ostatnim buziaczku, nagle mówi do niej :
– Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolna chatę…
– Nie mogę… – odpowiada panna.
– Chodź proszę, proszę, proszę…
– No dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć
rodzicom, że wrócę później.
– Dobrze, tylko się pośpiesz ! – zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka i mówi:
– No to chodźmy…
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
– Zośka, do jasnej cholery! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Fąfara celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok gajowego:
– Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje.
Zając znika w zaroślach.
– Niech pan się nie martwi – pociesza go gajowy – na pewno
pobiegł z testamentem do notariusza!
Blondynka idzie przez cmentarz i widzi jakąś postać.
Osłupiała z przerażenia, ale nagle odetchnęła z ulgą:
– Uff… to tylko duch, myślałam, że jakiś bandyta.
Co się stanie blondynce jak spadnie z konia?
Potłucze się o nocną szafkę!