Jasiu siedzi na kolanach taty i dostrzega na jego głowie pier
Jasiu siedzi na kolanach taty i dostrzega na jego głowie pierwszy siwy włos.
Przerażony krzyczy:
-Tato! Głowa Ci pleśnieje!
Jasiu siedzi na kolanach taty i dostrzega na jego głowie pierwszy siwy włos.
Przerażony krzyczy:
-Tato! Głowa Ci pleśnieje!
Pani na poczcie zobaczyła jak Jasiu wrzucał list bez znaczka do Św. Mikołaja.
Jako, że list bez znaczka nie miał szansy dojść nigdzie, więc z koleżankami stwierdziły, że przeczytają.
Jak postanowiły tak zrobiły, no i czytają:
Drogi Święty Mikołaju.
Piszę do Ciebie ten list, ale pewnie i tak nie dojdzie, bo nie stać mnie nawet na znaczek. Pochodzę z bardzo biednej rodziny i nie stać nas nawet na jedzenie. Ale zawsze marzyłem Św. Mikołaju, żeby dostać pod choinkę narty, łyżwy i kombinezon narciarski, i piszę ten list bo może tym razem stanie się cud i spełnią się moje marzenia.
Panie z poczty przeczytały, wzruszyły się losem Jasia, i postanowiły zrobić mu niespodziankę, i kupić mu prezenty pod choinkę. Jak postanowiły, tak zrobiły. Uzbierały trochę pieniędzy i kupiły Jasiowi narty i łyżwy, ale brakło im pieniędzy na kombinezon narciarski. Trudno, wysłały Jasiowi taki prezent jaki miały. Za jakiś czas ta sama pani z poczty patrzy a Jasiu znowu idzie z listem bez znaczka, do Św. Mikołaja, więc znowu wzięła list i z koleżankami czyta:
„Drogi Święty Mikołaju.
Dziękuję Ci bardzo za wspaniałe prezenty. Dziękuję za narty, łyżwy i ten kombinezon, którego nie dostałem, ale który na pewno wysłałeś. Nie przejmuj się Św. Mikołaju, to nie Twoja wina. Ja wiem, po prostu te k…y z poczty go wzięły…”.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Jasiu spóźnia się na lekcję.
Nauczycielka pyta go:
– Dlaczego się spóźniłeś?!
– Proszę pani, myłem zęby, to już więcej się nie powtórzy!
Przychodzi baba do urzędu i wypisuje kartę a urzędnik mówi:
– Musi się pani jeszcze podpisać.
– Ale jak ja mam się podpisać?
– Na przykład tak, jak się pani podpisuje na liście.
Baba bierze kartę i pisze:
„Kochająca Babcia Ala”.
Rozmawia dwóch psychologów:
– Wiesz, to dziwne – mówi pierwszy – wystarczy krzyknąć „aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na ciebie gapią w milczeniu.
– A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? – mówi drugi – Wszyscy się przyłączają.
W pociągu jedzie grupa skinheadów.
Do przedziału wchodzi konduktor i mówi:
– Bileciki proszę.
Na to łysole drą się:
– Spadówka dziadzie!
Zrezygnowany idzie do przedziału obok a tam 80 letni, łysy staruszek.
– Bileciki…
– Nie słyszał pan co mówili koledzy?
Jasiu podnosi rękę na lekcji. Pani mówi:
– słucham Jasiu?
– proszę pani ten chłopak co siedzi obok mnie zjebał się.
– można powiedzieć, że kolega puścił bąka
Po paru minutach Jasiu znowu podnosi rękę:
– czego znowu Jasiu?
– ten kolega co przed chwilą puścił bąka znowu się zjebał.
– Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus?
– Bo każdy chce siedzieć przy oknie!
W wojsku dowódca objaśnia:
– Gdy skaczemy z samolotu liczymy do 5 i szarpiemy dłuższą linkę. Jeśli nic się nie otworzy, krótszą. Jak nadal nic czytać dalsze instrukcje.
Jasio skacze.
Raz. Dwa. Trzy. Cztery. Piec.
Ciągnie i nic.
Łapie za 2, ciągnie i nadal nic.
Wyjmuje książkę z instrukcją i czyta:
– Zdrowaś Maryjo łaskis pełna.
Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko.
Nagle przepływa chłopak na windsurfingu i straszy im ryby.
Pierwszy wędkarz mówi do drugiego:
– Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką.
Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny.
Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody.
Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka.
Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować.
Nagle jeden wędkarz do drugiego:
– Ty, Andrzej to nie ten.
– Skąd wiesz?
– Bo ten ma łyżwy na nogach.
Dlaczego blondynka położyła na telewizor ostry ketchup?
Bo chciała mieć ostry film.
Babcia i dziadek siedzą na ławce i rozmawiają:
– Wiesz Marian, trochę czuję się głupio, siedząc na ławce w parku. Młodzi tak dziwnie na nas patrzą.
– Czuję się podobnie. Może chodźmy do domu, zaparzę herbatkę i pooglądamy sobie leki.