– Słyszałam, że wybieracie się w podróż poślubną?
– Słyszałam, że wybieracie się w podróż poślubną?
– Tak, jadę do Krynicy
– Bez męża?
– On już był w Krynicy ze swoją pierwszą żoną.
– Słyszałam, że wybieracie się w podróż poślubną?
– Tak, jadę do Krynicy
– Bez męża?
– On już był w Krynicy ze swoją pierwszą żoną.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej
Na lekcji historii pani się pyta Karola:
– W którym roku rozpoczęła się druga wojna światowa?
– W 1939.
– Kto ją rozpoczął?
– Adolf Hitler.
– Ilu ludzi zginęło?
– Naukowcy tego nie stwierdzili.
– Piątka.
Nazajutrz Bartek pyta się Karolka:
– Powiesz mi odpowiedzi?
– Dobra.
I Karolek mówi mu odpowiedzi.
Na lekcji historii:
– W którym roku się urodziłeś?
– W 1939.
– Kto jest twoim ojcem?
– Adolf Hitler.
– Bartek czy ty masz mózg?
– Naukowcy tego nie stwierdzili.
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu
Koniec roku szkolnego.
Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik:
Droga Mamo:
Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna
zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie „się urwać”.
Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego
tatuaże i percing na każdym skrawku ciała. A ten jego motocykl! Ali
(tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił. Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się, proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło.
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.
Chciałam Ci tylko uświadomić , że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!
Jasio zza drzwi łazienki woła do mamy:
– Mamo! Jaką koszulkę mam dzisiaj założyć?
– Z krótkim rękawkiem, a czemu pytasz?
– Bo nie wiem dokąd mam umyć ręce.
Kawały o mężach Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
– Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
– Nie rozumiem – mówi żona – wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
– Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie kur*a radził przygotować się na najgorsze.
Twoja stara robi pociąg na weselach.
Środek nocy.
Nowak wraca do domu „po kielichu”.
Żona czeka z wałkiem w ręku.
– Ździśka, co Ty?! Ciasto o drugiej w nocy robisz? – dziwi się na jej widok.
Reporter telewizji polskiej przeprowadza wywiad z 80-letnim góralem – Baco powiedzcie co wy robicie, że dożyliście tego wieku?
– Nie mogę powiedzieć!
– Dlaczego??
– Bo ojciec mi nie pozwala.
– To wy macie ojca?
– No pewnie! Poszedł z dziadkiem na ryby!
Gazeciarz biegnie ulicą i krzyczy:
– Wielkie oszustwo, wielkie oszustwo !45 poszkodowanych.
Przechodzień kupuję gazetę i mówi:
– Tu nie ma nic o tej sprawie!
Tymczasem gazeciarz biegnie dalej i krzyczy:
– Wielkie oszustwo, wielkie oszustwo! 46 poszkodowanych.
Niedźwiedź zakazał w lesie się załatwiać.
Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało.
Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił.
Z dala słychać, ze niedźwiedź idzie, więc wiele nie myśląc wziął i ukrył gówno w łapkach.
Przychodzi niedźwiedź i pyta:
– Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach?
– Nic takiego, motylka… Ale świnia, jak się zesrał
W piaskownicy matka zauważa, że dziecko coś żuje.
– Co masz w buzi?
– Mięsko
– A skąd?
– Przypełzło
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy…
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć… Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej … Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia… Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona… I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi… Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
-Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki…