Co łączy wino z urwisem?
Co łączy wino z urwisem?
– Jedno i drugie prędzej czy później trzeba będzie zlać.
Co łączy wino z urwisem?
– Jedno i drugie prędzej czy później trzeba będzie zlać.
Blondynka idzie sobie mostem i kłóci się z brunetką która więcej waży. Blondynka mówi że waży 60 kg, brunetka że 70. W końcu blondynka wpada do wody i zaczyna krzyczeć:
– Tonę, tonę!
Brunetka na to:
– A ja dwie!
– Jaka jest różnica między blondynką a toaletą?
– Toaleta nie będzie chodzić za tobą po użyciu.
– Tatusiu co to jest szef?
– Jest to taki człowiek, który przychodzi do pracy późno, jeśli ty przyszedłeś wcześnie, a przychodzi wcześniej jeśli ty się spóźniłeś.
Przychodzi baba do lekarza, a tu lekarz biega dookoła biurka.
– Co pan doktor robi?
– A jestem lekarz okręgowy!
Dwie blondynki oglądają film pornograficzny i kiedy się skończył jedna blondynka mówi do drugiej:
– Czemu płaczesz?
– Myślałam, że się pobiorą.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Tato pyta się Jasia:
-Jasiu kiedy poprawisz tę pałę z polskiego?
-Nie wiem nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk!
Kursantka PCK (blondynka) zdaje egzamin.
Pada pytanie:
– Co by pani zrobiła gdyby znalazła pani człowieka z raną głowy?
– Przewiązałabym mu mocno szyję, aby zatamować dopływ krwi.
Czym różni się mądra blondynka od yeti.
Parę osób widziało yeti
– Nowak, kim jesteś w cywilu?
– W cywilu – panie sierżancie – to ja jestem PAN NOWAK.
Ktoś dzwoni domofonem:
– Przepraszam czy nie zostawiłem u pani płaszcza?
– A kto mówi?
– Batman
Jaś i Małgosia bawią się w dom.
Jasiu próbuje „obiadu” i mówi:
– Wiesz co koteczku ta zupka jest chyba troszeńkę przesolona.
Małgosia na to:
– Przesolona? Niemożliwe, przecież kilka razy kosztowałam, ale oczywiście Ty uważasz, że nie mam racji, bo niby co?
Jak przesoliłam, to nigdy nie mam racji.
A może zarzucisz mi, że nie kosztowałam, to co?
Myślisz że kłamię.
Pewnie nigdy nie mam racji i zawsze kłamię.
To jak zupa przesolona, to już nie należy mnie traktować jak człowieka, tylko zaraz kłamstwo zarzucać, jak Ty możesz myśleć o mnie jak o takiej ostatniej.
To ja się staram, flaki wypruwam, a Ty mnie jak psa traktujesz, że wciąż się mylę, kłamię, gotować nie umiem.
No co jeszcze źle robię?
Może w ogóle ze mną jest Ci źle, nic Ci nie pasuje, jak Ty się do mnie odzywasz…czemu mnie traktujesz jak psa?
Po czym dodaje:
– Mamusiu, a Jasiu powiedział „Ty suko”!