Mąż mówi do żony
Mąż mówi do żony:
– Mania albo ty się odkryła, albo obory nie zamknęła.
Mąż mówi do żony:
– Mania albo ty się odkryła, albo obory nie zamknęła.
– Co może uderzyć blondynkę, a ta nawet nie będzie o tym wiedzieć?
– Myśl.
Jakie jest największe marzenie blondynki?
– Zrobić więcej lodów niż Algida.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
– Jasiu, jaka jest twoja wymarzona szkoła – pyta pani.
-Zamknięta, proszę pani!
Czym się różni blondynka od ogórka?
Blondynka jest pieprzona a ogórek solony.
Pani w szkole mówi do dzieci:
– Kochane dzieci proszę powiedzieć rodzicom, że jest wywiadówka.
Jasiu na przerwie zrobił zaproszenie dla babci.
Zachodzi do domu i mówi:
– Mamo, mamo mam zaproszenie dla babci!!
– Tak? A z jakiej okazji?
– Nie wiem
Na drugi dzień Pani mówi do Jasia:
– Jasiu dlaczego twoja babcia była na wywiadówce? Tylko szczerze!
– Szczerze? Bo jest głucha.
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
– Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
– Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu…
– Kurczę, dziadku – przerywa Jasio – ale Ty odważny… Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
– A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!
Czym różni się blondynka od komputera?
– Komputer myśli a blondynka nie!
– Córeczko tyle razy Cię prosiłam, żebyś nie dawała kotu ziarna. Ziarno jest dla kanarka.
– Tak mamusiu, ale kanarek jest w kocie.
Mąż wraca do domu i zastaje w łóżku żonę z kochankiem. Bez zbędnych ceregieli wyrzuca kochanka przez okno z pierwszego pietra. Następnego dnia to samo.
Kochanek zabandażowany, ale w łóżku. Także wyrzuca go przez okno.
Trzeciego dnia wraca i widzi w łóżku kochanka że złamaną ręką. Zbliża się do niego aby go wyrzucić, a tu kochanek pyta się:
– Czego pan ode mnie chce?
– Przestań pan przychodzić do mojej żony!
– Tak trzeba było od razu powiedzieć, a nie rzucać aluzjami.
Szczyt głupoty?
Wsadzić sobie parasolkę w d*pę i zaraz ja otworzyć.
Kobity są jak kurczę!
– najlepsze są piersi i uda.