Kawały o Księżach Religijne

Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa

2014-08-27

Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
– A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!! – krzyczy wściekły ksiądz.
– Jak ksiądz tak może? – pyta się zawstydzona siostra – tak nie można… co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza… już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
– A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! – znowu rzecze ze złością.
– Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić – upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
– Ok… już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
– A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! – krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
– A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!

kawały o zwierzętach

Mały wielbłąd pyta taty czemu ich sierść jest skudlona

2014-08-26

Mały wielbłąd pyta taty:
– Czemu my mamy taką skudloną sierść a koniki mają taką ładną?
– No bo synku widzisz u nas na pustyni w dzień jest +40 a w nocy -25 więc musimy taką mieć.
– A tato czemu mamy takie brzydkie kopytka a koniki takie ładne?
– No widzisz my ciągle chodzimy po piachu, więc musimy takie mieć.
– Tato a na ch.j nam to wszystko jak mieszkamy w zoo?

Czarny humor

Baba w pociągu

2014-08-26

Baba wchodzi do pociągu, idzie do pierwszego wagonu a tam facet cały czas trze palce.
Baba w końcu nie wytrzymuje i pyta się:
– Co panu się stało?
Facet odpowiada:
– A wie Pani bo ja byłem w wojsku i mi tak zostało.
Więc baba idzie do drugiego wagonu a tam facet znowu trze palce i mówi, że był w wojsku.
Więc idzie do następnego i tam facet robi to samo, więc idzie do następnego i w końcu po 24 wagonach ma już dość i znów się pyta:
– Panie czy to z wojny?
– Nie z nosa.