Afganistan

2014-08-21 | WebFun

Afganistan. Góry.
Mały oddział żołnierzy radzieckich został okrążony przez miejscowych partyzantów.
Dowódca zarządza:
– Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu kto się zgłosi na ochotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe. Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
– Zostanę ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i
odpełzli niepostrzeżenie ku swoim.
Minęła godzina a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu.
Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu.
Opodal siedzą na wpół goli partyzanci a Gruzin mieszając hełmami krzyczy:
– Prawo, lewo, góra, dół – kto powie gdzie jest granat?

Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy

2014-08-21 | WebFun

Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
– Nie ruszać się, to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
– Ku**a, aleś mnie pan wystraszył już myślałem, że to kanary.

Kawały o blondynce

Blondynka, świeżo upieczona absolwentka prawa, wybiera się na

2014-08-21 | WebFun

Blondynka, świeżo upieczona absolwentka prawa, wybiera się na pierwszą jazdę po mieście. Po godzinie oburzona opowiada swojemu narzeczonemu:
– Ależ w tym mieście jest mało miejsca.
– A to dlaczego?- pyta narzeczony.
– Wyobraź sobie; skręcam w prawo- drzewo, skręcam w lewo znów drzewo, jadę do przodu- drzewo cofam- drzewo- opowiada.
Na to narzeczony:
– Spokojnie kochanie to tylko choinka zapachowa.

Bogaty właściciel firmy z branży wędliniarskiej, przed zbliża

2014-08-21 | WebFun

Bogaty właściciel firmy z branży wędliniarskiej, przed zbliżającą się emeryturą szkoli swojego następcę – niezbyt rozgarniętego syna:
– Synu, to maszyna do robienia parówek. Z jednej strony wkładasz barana a z drugiej wychodzi parówka, rozumiesz?
– Nie – odpowiada syn.
To posłuchaj jeszcze raz. Z jednej strony wkładasz barana a z drugiej wychodzi parówka. Kumasz?
– Nie – odpowiada syn.
Ojciec po raz trzeci powtarza formułę, jednak chłopak tego nie ogarnia.
Po chwili syn w przypływie wiedzy pyta:
– Tato, a jest taka maszyna, że wkładamy parówkę a wychodzi baran?
– Tak – odpowiada ojciec – twoja matka.