Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad
Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
-A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
-Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
-Bo zawsze był kompot.
Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
-A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
-Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
-Bo zawsze był kompot.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Jaś pyta taty
– Tata mogę skoczyć na bungie?
– Synu twoje życie zaczęło się od pękniętej gumki, więc nie chcę żeby skończyło się z powodu pękniętej gumy!!!
Stary człowiek, Abram Mojsiejewicz postanowił wziąć gorącą kąpiel. Nagle krzyczy:
– Sara! Szybko, chodź do mnie! Stanął mi!
Sara wbiega pędem do łazienki, nachyla się nad wanną i mówi ze złością:
– Ech, ty stary i głupi. On tobie nie stanął, tylko wypłynął.
Opowieść z morałem
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
-Kochani moi!… Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach nie związanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!
Gdyby nie „tajemnica spowiedzi” mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej.
W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja trafiłem?
Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa.
Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
– Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał !!!
MORAŁ:
Kto się spóźnia, niech się lepiej nie odzywa…!!!
– Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą.
– Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
– Kredytu można już nie spłacać.
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają
rozmowę. Pierwsza mówi:
– Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak
się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej
zielone… straszne.. Na to druga:
– Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki
i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi
nie zamknęły ich windy, a słyszę: wykręć żarówkę to wezmę do buzi.
Pani – SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
Facet po śmierci trafił do piekła. Schodzi na dół, a tam od progu wita go diabeł. Wziął go ze sobą, oprowadza po piekle, pokazuje wszystko i pyta:
– Pijesz?
– Piję.
– No to w poniedziałki w całym piekle pijemy wszystko co się da, wóda, wino, piwo, alkohole z każdego zakątka świata, bez ograniczeń!
No fajnie, myśli sobie facet. Idą dalej, diabeł znów pyta:
– Palisz?
– Palę.
– We wtorki wszyscy jaramy to co kto chce, mamy tu najlepszy tytoń, najlepsze zioło, bierzesz i palisz cały dzień!
Nieźle, nieźle pomyślał facet, i poszedł z diabłem dalej. Ten znów pyta:
– A imprezy lubisz?
– Lubię.
– No to w środę całe piekło się bawi, najlepsza muzyka, najlepsi DJ-e, calutki dzień!
Facet ucieszony, kto by pomyślał, że w piekle tak fajnie będzie. Zwiedza z diabłem dalej, i diabeł znów zadaje pytanie:
– Jesteś gejem?
– Nie.
– To czwartków nie polubisz.
Fąfara i Kubal poderwali panienki na dyskotece. Jadą do Kubala do domu gdy nagle Fąfara się zreflektował. Pyta się swojej:
– Słuchaj, ile ty właściwie masz lat?
– Trzynaście, a bo co?
– To natychmiast wyłaź z samochodu i wracaj do domu!!
– A to nie wiedziałam, że ty taki przesądny…
Ile żyje dżdżownica złapana przez wędkarza?
– Dwa dni z hakiem.
Rzecz się dzieje w przedszkolu:
Jasiu siedzi na nocniku z powiększonymi oczami i płacze
-przechodzi jakiś rodzic i pyta :
czego Jasiu płaczesz
-bo pani powiedziała,że jak zrobimy kupki to pójdziemy na spacer
i co nie możesz biedny zrobić
-zrobiłem tylko Kaziu mi ukradł
Kawały o Babci kawały o zwierzętach
Piękna złota polska jesień. Starsze małżeństwo (koło 60) wybrało się na wieczorny spacerek. Po spacerku babcia mówi do dziadka:
-Zenek skocz no do piwnicy, jak wrócimy do domu, bo jako butelkę koniaku, to będziemy się kochać.
Ledwo wrócili do domu a dziadek zbiegł do piwnicy, jak jakiś sportowiec, myśląc „ku**a od 20 lat sex-u nie było”. Wziął pierwszą butelkę z brzegu, przetarł lekko z kurzu i czyta: „Końjak”. Myśli sobie, że to pewnie jakiś koniak będzie. Zaniósł więc butelkę na górę, wypili cala, po czym poszli do sypialni i kochają się przez godzinę, dwie, jeden dzień, dwa, trzy, aż w końcu po tygodniu wychodzą z sypialni i babcia odzywa się tymi słowami:
-Łoj dziadek, tak to ja z tobą jeszcze nigdy nie miałam.
-Łoj babka, ja z tobą też. Nie wiedziałem nawet, że taka wygimnastykowana jesteś!
-Skocz zobacz, co to za koniak był, to jutro też go użyjemy
Dziadek bierze butelkę, przeciera z kurzu i czyta:
-„Koń jak nie może to dwie łyżki na wiadro.”
kawały o zwierzętach Kawały o Żonach
Żona z sypialni zalotnie woła męża:
– Chodź no tu, bo zacznę bez ciebie!
– Ale jak to?!
– Tak samo, jak kończę.