Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu

W piątek wieczorem pojechałem do monopolowego rowerem

2020-05-20

W piątek wieczorem pojechałem do monopolowego rowerem, kupiłem butelkę whisky i włożyłem do koszyka przy rowerze. Przed wyjazdem pomyślałem, że jeśli spadnę z roweru, to butelka się rozbije i będzie szkoda.
Postanowiłem więc natychmiast wypić całą butelkę, zanim wrócę do domu.
I okazało się, że to była cholernie dobra decyzja, ponieważ w drodze do domu wywaliłem się siedem razy.

Kawały o Babci Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon

2020-05-20

Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
– Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
– Och, do wielu rzeczy… – odpowiada kobieta – …na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i seksu.
Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał:
– Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do seksu, jeśli mógłbym wiedzieć?
– To proste – mówi kobieta – smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do sypialni nie właziły…

Kawały o blondynce Kawały o Alkoholu Kawały o mężach

Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa

2020-05-18

Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa i od razu jej uwagę przyciągnął piękny, czarny, błyszczący, sportowy model. Podeszła do niego, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarną miękką skórą. Kiedy go dotknęła, nagle niespodziewanie wymknął jej się głośny pierd. Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał. I okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stał sprzedawca.
– W czym mogę Pani pomóc? – zapytał
Kobieta szybko rzuciła pytanie:
– Ile kosztuje ten samochód?
– Jeśli spierdziała się Pani tylko go dotykając, to po usłyszeniu ceny się Pani zesra.

Dyskusja Polaka z Anglikiem na temat stopnia trudności swojego języka

2020-05-18

Dyskusja Polaka z Anglikiem na temat stopnia trudności swojego języka narodowego. Anglik próbuje udowodnić polakowi, że jego język jest trudniejszy:
-Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
-To jeszcze nic. – mówi Polak – U nas pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki!

Kawały o mężach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Spotkali się dwaj kumple z wojska po latach

2020-05-17

Spotkali się dwaj kumple z wojska po latach. Jeden był przyjezdny, poszli do domu tego drugiego opić spotkanie. Popili porządnie więc gospodarz proponuje by został na noc, prześpią w trójkę z jego żoną w łóżku bo mieli ciasną kawalerkę. Rano go odprowadza na dworzec a ten komplementuje całe spotkanie, ma tylko jedną uwagę:
Twoja żona mnie całą noc za małego trzymała. Spoko stary to nie ona tylko ja, bałem się, żebyś mi jej nie wygrzmocił.

Kawały o Babci Czarny humor

Rosja, centrum dowodzenia strategicznych sił rakietowo-jądrowych

2020-05-16

Rosja, centrum dowodzenia strategicznych sił rakietowo-jądrowych. Do sterowni wchodzi babuszka z wiadrem i szmatą i myje podłogę. Zmęczona, ociera pot z czoła i tyłkiem opiera się o jeden z pulpitów. Niechcący, pośladkiem naciska jakiś guzik. Rozbłyskają monitory, zaświecają się kontrolki, rozdzwaniają dzwonki alarmowe, a do pomieszczenia wpada oficer dyżurny. Chwilę spogląda na ekrany, potem patrzy na przerażoną kobietę i wykrzykuje: Paszła w pizdu! Jeszcze bardziej przestraszona babuszka cofa się tyłem do drzwi, a oficer mówi: Nie ty! Amierika!

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się, czym się podelektować

2020-05-16

Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj podelektować… Nagle mijają cysternę piwa.
– Franuś, to może piwko…?
– Eee, piwko, piwko… Piwko to se na jutro zostawmy…
Idą dalej, idą, idą… Nagle mijają cysternę wina.
– Franuś, to może winka??
– E tam winka… A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą… Nagle mijają cysternę wódki.
– No teraz Franek nie odmówisz!!!
– Eee… no wiesz… w sumie to, ale piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy…?
Idą dalej, idą, idą… Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
– Ty, Franek, piłeś to kiedyś???
– No nie!
– To pijemy!!!
Piją, piją… Napili się tak, że świata nie widzieli… Rano jeden dzwoni do drugiego…
– Franek, wstałeś?
– A tak…
– I jak się czujesz?
– Stary, cuuudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
– A… srałeś już?
– Nie…
– To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!