Żona żali się mężowi
Żona żali się mężowi :
-Stefan czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
-Śpisz w nocy to ci się zbiera!
Żona żali się mężowi :
-Stefan czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
-Śpisz w nocy to ci się zbiera!
Jaka jest najlepsza dziewczyna dla archeologa?
– Rozkładająca się!
Podobno w szpitalu w Warszawie pojawił się koronawirus.
Ale go nie przyjęli. Ma termin na 9 lipca 2029 r.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka pyta Jasia
– Jasiu, wymień 5 rzeczy zawierających mleko.
– Masło, twaróg, ser i… i dwie krowy!
Po latach spotykają się koledzy z klasy:
– Hej, Heniek, jak ci się powodzi?
– Bardzo w porządku, Józku, mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
– Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
– Wiesz, kupuję w Chinach duperele po złotówce i sprzedaję tutaj po cztery złote. No i z tych trzech procent jakoś żyję.
Kawały o Pijakach Kawały o Księżach
Plebania, dzwonek do drzwi. Otwiera ksiądz i widzi pijaka:
– W czym mogę pomóc?
– Jestem Chrystusem.
– Nie jesteś.
– Jestem.
– Zwariowałeś?
– Naprawdę. Mogę to udowodnić.
Ksiądz się zgodził. Pijaczyna zaciągnął go do pobliskiego baru, otworzył drzwi, a barman:
– Chryste, to znowu ty?
Jak rozpoznać wiedźmę?
W 1485 r. – nie tonie w wodzie.
W 2020 r. – nie tyje na kwarantannie.
Żona do męża wracającego z pracy:
– To nawet mi buzi nie dasz?!
– Kobieto, po dwóch latach małżeństwa, jeszcze ci orgie w głowie…
Wychodzi matka z synkiem na balkon i mówi:
– Popatrz synku. A tam na tej budowie naprzeciwko pracuje Twój tata.
– A on nas stamtąd widzi?
Matka spogląda na zegarek.
– Nooo już po 14-tej… Widzi i to pewnie podwójnie.
Jaka jest różnica między Wuhan a Vegas?
Co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas.
Dlaczego Pazdan nie ma znajomych na fb?
Bo wszystkich zablokował
Jest rok 1410. Godziny przed rozpoczęciem bitwy pod Grunwaldem.
Wreszcie zwaśnione strony doszły do wspólnego wniosku, ze zamiast urządzać regularnej walki każda ze stron wystawi najlepszego wojaka i urządza turniej.
Krzyżacy wybrali najlepszego, największego, najsilniejszego itp.
Polacy pomyśleli sobie: co nam zależy, damy starego dziadka. No i dziadek poszedł.
Zakurzyło się, huk; nic nie widać, nic nie słychać. Polacy widząc akcje krzyczą co sił w gardłach:
„W NOGI DZIADEK, W NOGI!!!!”. Kiedy kurz opadł dziadek strzepuje resztki pyłu ze zbroi i mówi:
– Dobrze żeście kazali w nogi bić, bo inaczej to bym mu łeb uciął.