Stefan na diecie
Spotykają się dwaj przyjaciele z dzieciństwa. Andrzej to człowiek sukcesu a Stefan nie wiąże końca z końcem, bieduje. Andrzej wysiada z merola pod luksusową restauracją zauważa Stefana idącego na jej zaplecze i woła:
– Stefan?! Kopę lat! Co u ciebie?
– Szczerze, no cóż, nie jadłem od trzech dni…
– To się zmuś przyjacielu, bo się rozchorujesz!