Stary doświadczony lekarz pyta się swojego młodego
Stary doświadczony lekarz pyta się swojego młodego, dopiero rozpoczynającego karierę kolegi, jak mu idzie praktyka. 
– Jakoś nieszczególnie. Wczoraj odbierałem pierwszy poród. Matka i dziecko umarli, a w dodatku z ręki wyśliznęły mi się szczypce, uderzyły w głowę i zabiły ojca… 
– To rzeczywiście nieszczególny przypadek. Proszę to jest adres, proszę iść odebrać tam poród i wieczorem poinformować mnie o wyniku. 
Wieczorem młody medyk dzwoni do profesora: 
– No i jak panu poszło? – pyta się profesor. 
– Zdecydowanie lepiej. Ojciec żyje.