Facet szukający seksu w nocy
Szedł sobie facet nocą. Zachciało mu się seksu. Nie bardzo było kogo, więc zaczął kombinować. Patrzy – pole dyń. Nie namyślając się wiele, zerwał dynię, wyciął w niej otworek i dyma. Dyma, aż furczy.
Sytuację zauważył przechodzący policjant:
– Posterunkowy Wasiluk. Co pan tu, do kur*wy nędzy, wprawia?! Rucha pan dynię?! – ryknął stróż prawa.
– Która godzina? – pyta facet, nie przerywając dymanka.
– Pięć po północy.
– Panie władzo, pewnie pan nie uwierzy, ale pięć minut temu to był Kopciuszek…