Facet kupił sobie najnowszy model Ferrari

2020-05-11 | WebFun

Facet kupił sobie najnowszy model Ferrari. Z łokciem za oknem pomyka sobie po szosie, aż wreszcie zatrzymał się przed przejazdem kolejowym.
Obok niego, pyrkoczącym chaotycznie motorowerkiem, zatrzymał się chłop w słomkowym kapeluszu i połatanych portkach. Chłopek z podziwem oglądając bolida zagaja do szofera:
– Uuu.. panie!? Pikna fura!.. Pewnie szybka jak szatan, co?
– Taa.. popatrz pan na ten zegar ? 380 km/h poleci!
Chłopek zaciekawiony ściągnął kapelusz i zagląda do szoferki:
– Fiu.. fiu!? Zegarów tu jak na kombajnie?
– Co tam kombajn! Popatrz pan jakie ten wóz ma przyspieszenie!?
Nie wdając się w dalszą dyskusję facet wyrwał do przodu paląc opony. Na liczniku migają cyferki 100..150..180..240.., gościu zwolnił do 200, patrzy w lusterko, a za nim pomyka jakiś malutki punkcik, z każdą chwilą coraz większy.
Nagle coś ze świstem przeleciało obok Ferrari i zaczęło znikać w perspektywie drogi. Facet nie namyślając się wiele, wdepnął gaz do dechy i leci 220.. 240.. 280.. 320.. aż wyprzedził znikający punkt.
Znów zwolnił do 200 i z niepokojem zerka w lusterko ? i znowu widzi ? malutki punkcik zbliżający się błyskawicznie. Facet zaciekawiony zatrzymał się na poboczu i czeka. Coś przeleciało obok tak szybko, że zobaczył tylko smugę cienia, a kiedy zmieniło się w punkcik zaczęło wracać. Przeleciało obok, a w lusterku widać że znowu leci w stronę Ferrari, aż wyrżnęło z hukiem w tylny zderzak. Szofer wyskoczył z wozu i wkurwiony leci oglądać szkody. Z ziemi podnosi się mocno potłuczony chłop, z rozwianym włosem, uśmiechem za uszami, i z obłędem w oku.
Kierowca Ferrari mocno wystraszony, macając chłopka po ramionach, zagaja:
– Nic się panu nie stało? Może w czymś pomóc? Wezwę pogotowie!
– Nieee.. nie trzeba, tylko szelki byś mi pan zdjął ze swojego lusterka?

Rozmawiają dwie przyjaciółki

2020-05-10 | WebFun

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
– Wiesz, mój Romek prawie mi się wczoraj oświadczył
– Jak to prawie?
– No tak na 50%
– Czemu na 50 %?
– Zapytał: Wyjdziesz?

Rok 1497

2020-05-07 | WebFun

Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana „Rudobrodego”. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
– Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
– Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
– Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
– Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich.
Po kilku takich „akcjach”, jeden z marynarzy pyta:
– Kapitanie! Dlaczego na „akcje” zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
– Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
– Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!
– Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie.

Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad

2020-05-06 | WebFun

Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
-A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
-Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
-Bo zawsze był kompot.

Stary człowiek, Abram Mojsiejewicz postanowił wziąć gorącą ką

2020-05-04 | WebFun

Stary człowiek, Abram Mojsiejewicz postanowił wziąć gorącą kąpiel. Nagle krzyczy:
– Sara! Szybko, chodź do mnie! Stanął mi!
Sara wbiega pędem do łazienki, nachyla się nad wanną i mówi ze złością:
– Ech, ty stary i głupi. On tobie nie stanął, tylko wypłynął.

2020-05-03 | WebFun

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają
rozmowę. Pierwsza mówi:
– Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak
się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej
zielone… straszne.. Na to druga:
– Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki
i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi
nie zamknęły ich windy, a słyszę: wykręć żarówkę to wezmę do buzi.
Pani – SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!