Kawały o Pijakach Czarny humor Kawały o Księżach
Hipisowi się zmarło i idzie przed oblicze św
Hipisowi się zmarło i idzie przed oblicze św. Piotra, a ten na to: 
– I co ja mam z tobą zrobić? Do piekła cię nie dam, bo taki zły, to nie byłeś. Do nieba też jeszcze się nie nadajesz. A do czyśćca też nieszczególnie. 
Pozwolił mu więc wybrać. Idą najpierw do czyśćca. A tam wielkie pola marychy, wszędzie jak okiem sięgnąć pola marychy. Hipis na to: 
– Ja tu zostaję, tu mi się podoba. 
– Zastanów się, zobacz jak jest gdzie indziej. 
– Nie, ja tu zostaję! 
Kiedy wrota za św. Piotrem się zamknęły Hipis cieszy się, skacze, biega po polu. Nagle ktoś go zaczepia: 
– Masz zapałki?! Masz zapałki?!