Dwóch blondynów jedzie pociągiem. Wchodzi konduktor do ich przedziału i mówi:
– Bileciki do kontroli.
Dwaj mężczyźni dają bilety do sprawdzenia, konduktor sprawdza, wszystko w porządku, wychodzi z przedziału. Po wyjściu słyszy szepty:
– Popatrz, nie zorientował się!
Konduktor wchodzi ponownie i mówi:
– Co to za jakieś śmiechy pod nosem! Dawać bilety natychmiast!
– Dobrze, dobrze, już już…
Konduktor sprawdza, ogląda uważnie, wszystko się zgadza. Wychodzi z przedziału, ale znów słyszy szepty:
– Patrz! Drugi raz i się nie zorientował! Co za tuman!
– Jaki tuman?!! Co wy kombinujecie?! Coś wydajecie mi się podejrzani.. Do kierownika!
– Nie nie, prosimy…
– Do kierownika bo was wyrzucę z pociągu!
Przychodzą do kierownika, konduktor opowiada całą sytuację. Kierownik bierze bilety od blondynów, sprawdza, wszystko w porządku. Chłopcy wychodzą, i śmiejąc się pod nosem szepczą:
– Popatrz! Kierownik i się nie zorientował!
Wściekły kierownik zatrzymuje mężczyzn i krzyczy:
– Jak mi natychmiast nie powiecie co kręcicie, to waszym przystankiem będzie komenda policji! Przyznawać się, teraz!
– Nie nie nie, proszę pana prosimy… my tylko zamieniliśmy się biletami!