Synu, zostałeś adoptowany
– Synu – mówi ojciec do rudego chłopaka – muszę ci coś powiedzieć. Zostałeś adoptowany.
– Wiedziałem, że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
– Jesteśmy głupku, rodzice adopcyjni przyjdą za 10 minut.
– Synu – mówi ojciec do rudego chłopaka – muszę ci coś powiedzieć. Zostałeś adoptowany.
– Wiedziałem, że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
– Jesteśmy głupku, rodzice adopcyjni przyjdą za 10 minut.
Jedzie dwóch pedałów Cinquecentem.
W pewnym momencie z naprzeciwka wyjeżdża im czarne BMW.
Dochodzi do zderzenia, a że koksy z BMW w bagażniku miały trupa, były zmuszone dogadać się z pedałami.
Obie strony wychodzą z samochodu po czym jeden z pedałów widząc uszkodzenia mówi:
– O kurczę cały przód roztrzaskany….Jerzy, dzwoń na policję!
– Ale Panowie może to jakoś załatwimy?
– Jerzy, dzwoń!
– Myślę że 500 zł powinno załatwić sprawę
– Nie ma mowy! Jerzy dzwoń!
– No Panowie, bądźcie wyrozumiali, 1000 zł i nikt nic nie widział i nie słyszał.
– Wykluczone sprawą zajmie się policja!
– A to chuj wam w dupę!
– Zaraz, zaraz, Jerzy nie dzwoń! Panowie chcą negocjować.
Kiedy tak sobie patrzę na otaczającą rzeczywistość, to mi przychodzi do głowy myśl, że wczoraj było ch*jowo, dziś jest ch*jowo i jutro też będzie ch*jowo.
Czyżby wreszcie, kurna, długo oczekiwana stabilizacja?
Telefon do informacji kolejowej:
– O której odjeżdża pociąg do Zakopanego?
– Nie wiem.
– Ale jak to? Pani pracuje w informacji, pani powinna mnie poinformować.
– Więc pana informuję, że nie wiem.
– Czarownicę spalić!
– Ale ona taka piękna…
– OK. A potem spalić!
Chciałbym umrzeć podczas snu, tak jak mój dziadek.
A nie wrzeszcząc ze strachu jak jego pasażerowie.
kawały o zwierzętach Kawały o Pijakach Czarny humor
Dwóch kolesi patrzy na psa liżącego sobie jajka. Jeden mówi do drugiego:
– Patrz jak zajebiście! Też bym tak chciał!
– E, lepiej nie próbuj człowieku, bo cię ugryzie?
– Halo, wieża! Tu lot 1313. Mamy awarię dwóch silników.
– Lot 1313? Tu wieża. Zrozumiałem. Skreślam…
– Mamusiu, to jajko jest nieświeże.
– Jedz i nie marudź.
– Mamusiu, czy dzióbek też mam zjeść?
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Czarny humor
Uchlał się nieco Bożek i napruty zasnał sobie na cmentarzu. Budzi się zdziwiony rankiem i patrzy, a kawałek dalej grabarz kopie grób. Pomyślał sobie Bożek, że zażartuje sobie z grabasza i go przestraszy. Skrada się po cichu i…. uooooo…..
Ale grabarz ani drgnie. Zasmucony nieczułością grabaża Bożek wychodzi z cmentarza. Za bramą zobaczył, że rozwiązało mu się sznurowadło. Schyla się, aby zawiązać, aż tu nagle łup, coś go w plecy jak nie palnie.. Wywrócił się, obraca głowę, a tam stoi grabarz z łopatą i mówi:
– Żartuje, straszymy, bawimy się – ok, ale poza cmentarz to nie wychodzimy…
Analiza wiersza
?Słońce w górze zapierdala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
Kurwa, co za dzień uroczy…!!!?
Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko
otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii. Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką. Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach Czarny humor
– A seks oralny? Boli za pierwszym razem?
– Jak będziesz gryzła to tak.