Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
– Przepraszam… czyj był ten rottweiler przed barem…
– Mój! – podnosi się potężny brodacz – Ale jak to „był”?
– Bo mój jamnik go zabił…
– Co ty gadasz!? Jamnik mojego rottweilera? Jak!?
– No… W gardle mu stanął.