Do sklepu wchodzą 2 blondynki
Do sklepu wchodzą 2 blondynki. 
– Poproszę zeszyt w kółka – mówi jedna. 
– Ależ proszę pani nie ma zeszytu w kółka są w kratkę w linię i czyste. 
– Aha to do widzenia! 
Podchodzi druga. 
– Ależ ona głupia zeszyt w kółka. PHIII! 
– No wie pani są różni ludzie…. A co dla pani? 
– A wie pan poproszę globus Krakowa.