Jasiu wraz z kolegą Hubertem idą do babci.
Jasiu się pyta:
– Babciu, a czy Ty możesz mieć dzieci?
– Nie Jasiu, nie mogę mieć dzieci.
Na to Jasiu do swojego kolegi:
– A widzisz Hubercik. A nie mówiłem Ci, że moja babcia jest samcem.
Kawały o Babci Kawały o lekarzach
Idzie baba do lekarza posiekana siekierką w kosteczkę.
Lekarz pyta:
– Co się pani stało?
– Jestem porąbana.
Kawały o Babci Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– panie doktorze, mam tyfilisa!
– proszę pani, mówi się syfilisa!
– panie doktorze ja mam go 20 lat i mówię mu na ty!
Kawały o Babci kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Jedzie sobie Czerwony Kapturek rowerkiem i wpadła na górkę, aż rowerek przełamał się na pół. Wilk wyszedł zza krzaka naprawił kapturkowi rowerek i zapytał:
– Gdzie czerwony kapturek idzie:
– Idę do babci(podała gdzie).
Czerwony Kapturek poszedł do babcia zapukał i wszedł. Zapytał babci:
– Babciu czemu masz takie czerwone oczy (a w łóżku był wilk).
– Przecież ci rowerek spawałem, do jasnej nędzy.
– Tato, znalazłem babcię!
– Tyle razy Ci mówiłem durniu, żebyś nie kopał dołków w ogródku!
Kawały o Babci Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza z okularami na brzuchu.
Lekarz się pyta:
– Dlaczego ma pani okulary na brzuchu?
– Sam pan mówił, że mam ślepą kiszkę.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Babci Kawały o Jasiu
Babcia i Jasiu są w kościele.
Wszyscy się modlą a ksiądz mówi:
– Za duszę Mariana, za duszę Zbyszka, za duszę Zenona…
Jasiu mówi do babci:
– Babciu chodźmy stąd, bo jeszcze nas zadusi.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Babci Kawały o Jasiu
Przychodzi Jaś do ojca i mówi:
– Tato, ja ożenię się z moją babcią.
– Synu, nie możesz ożenić się z moją matką
– A Ty z moją to mogłeś?
Przychodzi do baby akwizytor odkurzaczy, stawia odkurzacz na podłodze, podłącza do prądu i mówi:
– Zjem każdy paproch, którego nie wciągnie ten supernowoczesny odkurzacz.
A na to baba:
– Życzę panu smacznego. Od dwóch dni nie mamy prądu.
Kawały o Babci Kawały o Jasiu Czarny humor
– Mamo, mamo, u babci w pokoju jest małż!
– Bredzisz, Jasiu, nie ma żadnego małża.
– Jest, jest, choć i sama zobacz.
Mama wchodzi do pokoju a tam babcia rozłożona w koszuli nocnej na łóżku, nogi rozwarte, nie ma bielizny i wszystko jej widać.
– Jasiu, to nie małż, tylko pochwa babci…
Na co Jasiu:
– Ale smakuje jak małż.
Twoja stara szyje dresy, a potem pierze je w Wiśle.
Jaś się pyta taty:
– Czym się różni wizyta od wizytacji?
– Widzisz Jasiu, jak my jedziemy do babci, to jest to wizyta, a jak babcia do nas, to jest wizytacja.