Dlaczego blondynka skacząc z 10 piętra przeżyje?
Dlaczego blondynka skacząc z 10 piętra przeżyje?
-Złapie się krawężnika.
Dlaczego blondynka skacząc z 10 piętra przeżyje?
-Złapie się krawężnika.
Kawały o blondynce Kawały o mężach Kawały o Żonach
Mąż pyta żony blondynki:
– kochanie brałaś dzisiaj prysznic?
– Jak zwykle jak coś zginie to wszystko na mnie.
Dlaczego blondynki nic nie mówią podczas stosunku?
1: Bo mamy im mówiły, aby nie rozmawiać z nieznajomymi.
2: Bo mamy zawsze im mówiły, że nie należy mówić z pełnymi ustami.
Kawały o blondynce Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę… Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne – mówić na swoją córkę „mama”. Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.
PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.
Blondynka miała stłuczkę samochodową.
Wychodzi facet z auta i prosi blondynkę żeby też wysiadła. Facet mega pod denerowowany maluje kółko kredą na jezdni i mówi do blondynki:
– Stań w tym kółku, i do póki Ci nie powiem nie możesz z niego wyjść.
No i blondynka stoi w tym kółku a w tym czasie, facet bierze młotek i zaczyna tłuc w jej aucie lusterka i przednie światła. Odwraca się, patrzy, a blondynka zaczyna się śmiać. Zdezorientowany facet wkurzył się jeszcze bardziej, i zaczyna tłuc blondynce szyby w aucie. Po chwili odwraca się, patrzy, a blondynka znowu się śmieje. Facet już nie wytrzymał, wkurwiony do ostateczności zaczyna niszczyć blondynce cale auto. Skończył swoją dewastacje, odwraca się a ona dalej się śmieje. Facet nie wytrzymał i pyta:
– I z czego się tak cieszysz, przecież całe auto Ci rozwaliłem?!
– Bo jak nie patrzałeś, to ja z kółka wychodziłam.
Kawały o Babci Kawały o blondynce
Wchodzi ładna blondynka do sklepu z materiałami i pyta sprzedawcę:
– Po ile ten materiał?
Zapatrzony sprzedawca odpowiada:
– 10 buziaków za metr.
– To poproszę 10 metrów.
Sprzedawca nie wierząc w swe szczęście odmierza materiał i podaje blondynce mówiąc:
– Należy się 100 buziaków.
– Jutro przyjdzie moja babcia i zapłaci – informuje go blondynka.
Kawały o blondynce kawały o zwierzętach Kawały o mężach
Twoja stara odlicza czas na rapidshare.com.
Kawały o blondynce Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Pani w szkole pyta się Jasia:
– Jasiu kim był twój dziadek?
– Był żołnierzem , zmarł na wojnie.
– Zginął za ojczyznę?
– Nie, upił się i spadł z wieżyczki.
Kawały o blondynce Kawały o Szkole
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
– Poproszę episkopat.
– Chyba epidiaskop?
– Proszę pani, to ja podejmuję diecezję!
– Chyba decyzje?
– Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!
– Jaka jest najinteligentniejsza komórka w ciele blondynki?
– Plemnik.
Starsza kobieta zaczepia chłopaka w tramwaju.
– Ty to chyba jesteś Chińczykiem?
– No chyba pani żartuje.
– Eee, na pewno jesteś Chińczykiem.
– Nie, proszę pani.
– A może twoja mama jest Chinką?
– Nie, proszę pani, mój ojciec też jest Polakiem.
– Mimo wszystko, ty chyba jesteś Chińczykiem.
– W porządku – niecierpliwi się chłopak – jestem Chińczykiem.
– No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz.
Blondynka zdaje prawo jazdy.
Komisja zadaje pytanie:
– Proszę mi powiedzieć czy działa kierunkowskaz?
– Działa, nie działa, działa, nie działa.