Mama pyta się Jasia
Mama pyta się Jasia:
– Czy ty jesteś głupi?!
– Tak – odpowiada Jasiu
– Udowodnij
– Przecież ja JEDNOKOLOROWEJ kostki rubika nie umiem ułożyć!
Mama pyta się Jasia:
– Czy ty jesteś głupi?!
– Tak – odpowiada Jasiu
– Udowodnij
– Przecież ja JEDNOKOLOROWEJ kostki rubika nie umiem ułożyć!
Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
– Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
– Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty…
Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
– Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
– Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
– Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
– Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
– Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.
Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził m.in. także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci:
– Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
– A ty kim byś chciał zostać?
– Ja??? Biskupem oczywiście…
– Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!!!
– Noooo, przecież chodzę, no nie?
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Pani pyta dzieci:
– Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A.
Jasio wstaje i mówi:
– A może to karp?
– Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B.
Jasio na to:
– Być może to karp?
– Jasiu za drzwi!
Jasio wychodzi.
– Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C.
Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi:
– Czyżby to był karp?
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczyciel polecił uczniom napisać zdanie ze słowem „cukier”.
Mały Jasio napisał:
„Piję herbatę z cytryną”.
– A gdzie cukier! – pyta nauczyciel.
– Rozpuścił się…
Jasio kupił oranżadę. Otworzył ją i na wewnętrznej stronie kapsla przeczytał:
„Tym razem nic nie wygrałeś. Spróbuj jeszcze raz”. Zakręca więc butelkę, czeka chwilę i… próbuje jeszcze raz
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
– Aniu, co robi twój tata?
– Jest nauczycielem w przedszkolu.
– A ile zarabia?
– 760 zł.
– A mama?
– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
– To ile wynosi wasz budżet?
– 1400 zl miesięcznie.
– Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić…
– Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie…
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Mówi Jaś do Małgosi:
– Małgosiu, stań na drabince to ci dam 5 zł!
Małgosia stanęła na drabince i krzyczy do mamy:
– Mamo, Jaś mi dał 5 zł bo stanęłam na drabince.
– Małgosiu, Jaś chciał ci zobaczyć majteczki.
Na drugi dzień Jaś z kolegami mówią:
– Małgosiu, stań na drabince to ci damy po 3 zł.
Małgosia znów stanęła na drabinkę i krzyczy do mamy:
– Mamo, Jaś z kolegami dali mi po 3 zł, bo stanęłam na drabince!
– Małgosiu, Jaś z kolegami chcieli ci zobaczyć majteczki.
– A ja ich wykiwałam, bo dzisiaj nie nałożyłam majteczek!
Ktoś puka do drzwi. Otwiera Jasio:
– Tato, przyszedł jakiś pan i mówi, że zbiera na osiedlowy basen. Mam mu coś dać? – Daj mu trzy wiadra wody.
Kawały o sąsiadach Kawały o Jasiu
Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spoglądając na jej wzgórek pyta:
– Mamusiu co to jest?
– Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
– Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama:
– A skąd wiesz?
Jaś na to:
– Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.
Idzie Jasio z babcią ulicą, Jasio zauważa 10 zł i mówi do babci:
– Babciu, Babciu tam leży 10 zł!!!!
A babcia na to:
– Co leży niech leży…
Idą dalej a Jasio zauważa 50 zł i mówi szybko do babci:
– Babciu, spójrz, tam leży 50 zł!!!
A babcia znów na to:
– Jasiu, co leży niech leży…
Idą, idą a Jasio zauważa 200 zł i szybciutko mówi do babci:
– Babciu, babciu, patrz tam dalej leży 200 zł!!!
A babcia ponownie mówi:
– Co leży niech leży…
Idą, idą, a nagle babcia potknęła się o kamień, przewróciła się i mówi szybko do Jasia:
– Jasiu, Jasiu pomóż mi szybko!!!
A Jasio na to:
– Babciu, co leży niech leży!!!