Kawały o Jasiu Czarny humor Kawały o Księżach

Idzie grabarz nocą przez cmentarz

2021-06-03

Idzie grabarz nocą przez cmentarz, po chwili słyszy za sobą głos ducha:
– uuuuu!! – Grabarz nic, idzie dalej.
Po chwili duch znowu do niego:
– Łeee!!!
Również i tym razem grabarz nie zareagował i idzie dalej.
Dochodzi do bramy cmentarnej i już słyszy ducha za sobą.
Jak się wywinął i zdzielił ducha łopatą.
Duch upadł a na to grabarz:
– Można „uuuu”, można „łeee” ale nie wolno opuszczać cmentarza!!

Kawały o Księżach Religijne

Rozmawia dwóch mnichów o zbiorach

2021-03-07

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
– Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
– Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
– No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
– Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś.
Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy.
w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza.
Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze.
– Mistrzu co się stało?
– W pierwszym tekście jest napisane „będziesz żył w celi bracie”, a w kolejnych kopiach „będziesz żył w celibacie”.

Czarny humor Kawały o Księżach Religijne

Przychodzi diabeł do Boga

2021-03-04

Przychodzi diabeł do Boga:
– puk puk
– kto tam?
– to ja, diabeł
– nie wierzę
Drugi dzień:
– puk puk
– kto tam?
– to ja, diabeł
– nie wierzę
Trzeci dzień:
– puk puk
– kto tam?
– to ja, diabeł
– nie wierzę
Czwarty dzień:
– puk puk
– kto tam?
– to ja, diabeł
– nie wierzę
– jak Boga kocham, to ja diabeł.

Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Kawały o Księżach

Pewien 98-letni pan chciał nauczyć się łaciny

2021-02-04

Pewien 98-letni pan chciał nauczyć się łaciny. Znalazł korepetytora i poprosił o lekcje.
– Ale dlaczego pan w tym wieku chce się łaciny nauczyć? – pyta.
– Wie pan, niedługo umrę i jak pójdę do nieba, to jak inaczej dogadam się ze świętym Piotrem jeśli nie po łacinie?
– Rozumiem. A co jeśli pójdzie pan do piekła?
– Niemiecki już znam.