Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
Jasio mówi do lekarza
Jasio mówi do lekarza:
– Panie doktorze, dziś na ślizgawce odmroziłem sobie ucho.
– Podejdź tu bliżej, muszę je obejrzeć.
– Zaraz… W którą to kieszeń je schowałem?
Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
Jasio mówi do lekarza:
– Panie doktorze, dziś na ślizgawce odmroziłem sobie ucho.
– Podejdź tu bliżej, muszę je obejrzeć.
– Zaraz… W którą to kieszeń je schowałem?
Do wychodzącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana żona pacjenta.
– I jak, panie doktorze, udała się operacja?
– Operacja? Myślałem, że to była sekcja zwłok.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach Czarny humor
Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach.
– Oj, panie doktorze, proszę mi pomóc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy, i jeść nic nie mogę.
– To po co Pani piła?
Kawały o Babci Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza w Wigilię i mówi… ludzkim głosem.
Kawały o lekarzach Czarny humor
– Czy macie jakieś życzenie? – pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
– Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
– A to niby z jakiego powodu?
– Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!
Przychodzi baba do lekarza z kierownicą w plecach:
– Kto panią tu skierował?
Przychodzi kobieta do lekarza:
– Panie doktorze żyję w takim stresie, że nie wyrabiam psychicznie, co robić?
– Droga pani proszę kupić sobie dres i wyjechać do sanatorium tam pani odpocznie a stres minie.
Po miesiącu wraca, spotyka lekarza szczęśliwa woła:
– PANIE DOKTORZE! ANI STRESU, ANI DRESU, ANI OKRESU ANI ch*ja ADRESU…….
Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach Kawały o Nauczycielach
Przed zbadaniem baby lekarz pyta:
– Ile ma pani lat?
– Zbliżam się do czterdziestki.
– A z którego kierunku?
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem herbatnikiem.
– Takim kwadratowym? – pyta lekarz.
– Tak
– Takim suchym?
– Tak
– I takim kruchym?
– No tak
– To nie jest pan herbatnikiem tylko zwykłym krakersem.
Kawały o lekarzach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Szpital. Oddział porodowy.
Właśnie ma rodzić pewna kobieta, więc pyta się jej pielęgniarka:
– Czy chce Pani, aby mąż był przy porodzie?
– Nie! Nie było go przy poczęciu, to tym bardziej nie jest potrzebny przy porodzie.
Przyszedł facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze boli mnie woreczek.
– Mosznowy?
– Jak bych mioł nowy, to bych nie przychodził.
Kawały o studentach Kawały o lekarzach
Pech chciał, że kobieta w ciąży (z trojaczkami) poszła do banku w dniu napadu.
Dostała 3 kule w brzuch.
Po przewiezieniu do szpitala lekarz mówi:
– Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją.
Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić.
Kobieta posłuchała lekarza i urodziła 2 dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul.
Pewnego dnia, po 12 latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku:
– Co się stało córeczko?
– Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło.
– To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie.
Za chwilę do mamy przychodzi druga córka:
– Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło.
– Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać.
Nagle słychać krzyk z pokoju.
Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku.
– Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał?
– Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!