Kawały o policjantach Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasiu, jak się czujesz w szkole ?
Mama pyta się swego synka:
– Jasiu, jak się czujesz w szkole ?
– Jak na komisariacie : ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Kawały o policjantach Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Mama pyta się swego synka:
– Jasiu, jak się czujesz w szkole ?
– Jak na komisariacie : ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Koniec roku szkolnego. Synek wraca ze szkoły i mówi:
-Tato! Ty to masz szczęście do pieniędzy!
-Dlaczego?-Odpowiada ojciec.
-Nie musisz kupować mi nowych książek, zostaje w tej samej klasie.
Kawały o Szkole Kawały o Nauczycielach
Dlaczego uczniowie zjedli kartkówkę?
bo nauczyciel powiedział że to bułka z masłem!
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i mówi:
– Mamo! Zostałem dziś wyróżniony.
– Za co, Jasiu? – pyta mama.
– Pani powiedziała że cała nasza klasa to debile, a ja największy.
Kawały o Szkole Kawały o Nauczycielach
Nauczyciel matematyki zwraca klasówki w pewnej wyjątkowo tępej klasie.
– Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z was nie ma najmniejszego pojęcia o matematyce.
Na to jeden z uczniów:
– Przesadza pan psorze! Tylu to nas nawet nie ma w tej klasie.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mówi pod nosem: „Gdzie sens? Gdzie logika?”
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
– Jasiu czemu wciąż powtarzasz „Gdzie sens? Gdzie logika?”
– No bo puściłem bąka w klasie a pani kazała mi wyjść i oni tam teraz siedzą w tym smrodzie…
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa bzykające się psy.
Córka pyta:
– Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:
– Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
– Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu. Ty komuś pomagasz, a ten ktoś p***doli cię prosto w dupę.
Kawały o Szkole Kawały o Nauczycielach Czarny humor
Na lekcji historii nauczycielka pyta się dzieci, czy straciły kogoś podczas wojny.
Pierwszy zgłasza się Kaziu:
– Mój dziadek zginął podczas obrony Westerplatte.
Pani mówi Kaziowi, że może byc dumny z dziadka i pyta Mariolkę:
– Moją babcię zabiło Gestapo.
Historyczka powtarza więc jej to co Kaziowi i pyta Jasia:
– Mój dziadek zginął w obozie koncentracyjnym.
– To straszne Jasiu!
– Eee tam…, schlał się i spadł z wieży…
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpią się, męczą, ciągną…
Jest! Weszły!
Spoceni siedzą na podłodze, a Jasio mówi:
– Ale założyliśmy buciki odwrotnie…
Pani patrzy: faktycznie, lewy na prawy.
No to je ściągają, mordują się, sapią…
Ufff, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść…
Ufff, weszły.
Pani siedzi, dyszy, a Jasio mówi:
– Ale to nie moje buciki…
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami…
Zeszły.
Na to Jasio:
– To buciki mojego brata, i mama kazała mi je nosić…
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty.
Tarmoszą się, wciągają, silą się…
Weszły.
– No dobrze – mówi pani – a gdzie są Twoje rękawiczki?
– Schowałem w bucikach, żeby nie zgubić…
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
– Moja siostra jest chora na szkarlatynę – oznajmia Jasio w szkole.
– To wracaj do domu, bo mi zarazisz całą klasę – poleca wychowawczyni.
Po dwóch tygodniach Jasio pojawia się na lekcjach.
– I co, siostra wyzdrowiała?- pyta się nauczycielka.
– Nie wiem, jeszcze nie pisała.
– To gdzie ona jest?
– W Niemczech.
– Czego nauczyłeś się dziś w szkole? – pyta mama Jasia.
– Katechetka powiedziała nam, że iPhone to dzieło szatana.
– Hmm, naprawdę? A dała na to jakiś dowód?
– Oczywiście! Jak się go poleje wodą święconą, to przestaje działać!
Kawały o Szkole Kawały o studentach Kawały o Nauczycielach
Egzamin wstępny na studia:
– Proszę powiedzieć, dlaczego silnik elektryczny się obraca? – pyta egzaminator.
– Bo jest elektryczność.
– I to ma być odpowiedź? Dlaczego, w takim razie, żelazko się nie obraca? Tez jest elektryczne!
– A bo ono nie jest okrągłe.
– No, a kuchenka elektryczna? Okrągła przecież, czemu się nie obraca?
– To z powodu tarcia – nóżki przeszkadzają.
– Dobrze… A żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
– Obraca się, jak najbardziej!
– ?!
– Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
– Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja nią obracam, nie ona sama!
– Widzi pan… Samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przykład, potrzebuje do tego elektryczności.