Kawały o lekarzach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa

2021-01-17 | WebFun

Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
– Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją „dogłębnie” z każdej strony i na koniec informuje:
– Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego „sprzęt” „długi i gruby na kształt maczugi”. Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
– Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruch**.
– Próbowałem – odpowiada mąż – ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje

Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Facet u seksuologa

2021-01-06 | WebFun

Facet u seksuologa:
– Doktorze, moja żona bardzo dziwnie zachowuje się podczas orgazmu.
– Proszę się nie martwić – kobiety bardzo różnie zachowują się w takiej chwili – jęczą, stękają, krzyczą, drapią, niektóre nawet gryzą.
– No i o to chodzi, doktorze. A moja tylko łyka i patrzy na mnie taka jakaś obrażona…

Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet

2020-12-30 | WebFun

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus… Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko
mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie…
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęlismy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
– Posłuchaj, nie mam teraz ochoty sie kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
– Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
– Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem…
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Nastepnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli Ją widzieć! Byla wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem „tak” i dodałem „piękna kolia”…
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
– Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
– Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować…
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
– Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013…

kawały o zwierzętach Kawały o Żonach

W sobotni poranek Zygmunt, zapalony myśliwy, wstał wcześnie

2020-12-24 | WebFun

W sobotni poranek Zygmunt, zapalony myśliwy, wstał wcześnie, żeby wybrać się na polowanie na jelenia(pierwszy raz w sezonie). Zszedł do kuchni,żeby zrobić sobie kawę i ze zdziwieniem zobaczył swoją polującą żonę, Zosię, która w pełnym myśliwskim rynsztunku czekała na niego.
– Co masz zamiar zrobić? ? spytał Zygmunt.
– Jadę z tobą na polowanie.
Mimo ogromnych wątpliwości Zygmunt zdecydował się na zabranie żony. Gdy przybyli na miejsce, Zygmunt usadowił żonę na bezpiecznej platformie na jednym z drzew i powiedział:
– Jeśli zobaczysz jelenia, spokojnie wymierz, a ja przybiegnę jak tylko usłyszę strzał.
Odszedł z uśmiechem na ustach, wiedząc, że Zosia nie trafiłaby do słonia, nie mówiąc o jeleniu.
Nie minęło 10 minut, gdy usłyszał strzał. Szybko zawrócił i gdy zbliżał się usłyszał głos żony:
– Odejdź od mojego jelenia!
Zdziwiony przyspieszył i znowu usłyszał krzyk Zosi:
– Odejdz od mojego jelenia! ? po którym nastąpiły kolejne strzały.
Gdy przybiegł na miejsce, ze zdziwieniem ujrzał mężcyznę z rękami uniesionymi do góry, najwyraźniej mocno przestraszonego, który mówi:
– W porządku, proszę pani. Może pani zatrzymać swojego jelenia, tylko niech mi pani pozwoli wziąć siodło.

Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Ona i On w bokserkach o śmieciach

2020-12-22 | WebFun

Ona i On.
Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny – rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
– Wyjdziesz za mnie…
Ona… Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
-Tak.
On , nie przestając miętolić bokserek:
– …ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?

Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z piękną, młodą

2020-12-15 | WebFun

Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z piękną, młodą
seksowną dziewczyną.
– Ty niewierna świnio – wydziera się na całe mieszkanie.
– Jak śmiesz to robić MI, matce twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu
Mąż woła za nią:
– Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci jak to było…
– Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jaką
od ciebie słyszę, streszczaj się.
– Jadąc do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa,
zlitowałem się i zabrałem.

Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją wczorajszą kolację, której nie zjadłaś bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła ją w dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusaną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat bo w nie nie wchodzisz.
Dałem jej też koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz bo twierdzisz, że „nie mam dobrego gustu”. Dałem jej sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby ją denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu jak zauważyłaś, że twoja psiapsiuła ma takie same…

Była mi bardzo wdzięczna i kiedy odprowadzałem ją do drzwi zapytała się ze łzami w oczach: „ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa?

_________________