o Zwierzątkach

o Zwierzątkach

Moskwa, połowa lat 20-tych

2014-09-23 | WebFun

Moskwa, połowa lat 20-tych. Zima.
Nastoletni chłopiec bawi się śnieżkami na podwórku.
Nagle słychać dźwięk rozbitego szkła.
Wybiega typowy rosyjski dozorca z miotłą – srogi, ze świńską mordą, ubrany w waciak i uszankę.
Zaczyna biec za chłopakiem.
A ten uciekając tak sobie myśli:
– Po co, no po co to wszystko? Po co, skoro ja już dawno nie jestem małym chłopcem. Po co te śnieżki i ci koledzy z podwórka? Odrobiłem już lekcje, wiec czemu nie siedzę w domu i nie czytam książki mojego ulubionego pisarza Ernesta Hemingwaya?
W tym samym czasie. Hawana.
Ernest Hemingway siedzi w swoim gabinecie w podmiejskiej willi.
Kończy właśnie kolejną powieść, rozmyśla:
– Po co, no po co to wszystko? Jak mi wszystko już obrzydło, ta cała Kuba, te plaże, banany, trzcina cukrowa, te upały.. Piję jakiś syf z marynarzami lub staram się nadać nutę romantyzmu cuchnącym rybakom. Czemuż nie jestem w Paryżu i nie siedzę ze swoim najlepszym przyjacielem Andre Maurois w towarzystwie dwóch pięknych kurtyzan, popijając poranny aperitif i debatując o sensie
życia?
W tym samym czasie, Paryż.
Andre Maurois leży w swojej sypialni, spogląda na kurtyzanę, myśli:
– Po co, no po co to wszystko? Jakże ja ma dość tego Paryża, tych gruboskórnych Francuzów, tej wieży Eiffla z której ptaki srają mi na głowę. Upijam się każdego dnia, głupieje od tych dziwek i dymu papierosów. Dlaczego nie jestem teraz w Moskwie, gdzie chłód i śnieg? Czemu nie siedzę teraz z moim przyjacielem Andriejem Płatonowem przy stakańciku wódki, rozmawiając o wieczności?
W tym samym czasie, Moskwa.
Zima. Piź…i. Andriej Płatonow w waciaku i uszance goni jakiegoś wyrostka powtarzając sobie w myśli:
– Jak go złapię to zaj…bię, zaj…bię jak psa!

o Zwierzątkach

Młodszy spadochroniarz pyta się starszego

2014-09-22 | WebFun

Młodszy spadochroniarz pyta się starszego:
– A co zrobić jak już się będzie spadało?
– Trzeba pociągnąć czerwoną rączkę.
– A jak nie zadziała?
– Pociągnij zapasową niebieską.
– A jeśli też nie zadziała
– Zajrzyj do instrukcji.
Młodszy spadochroniarz w końcu skacze.
Próbuje czerwonej rączki i nie działa.
Próbuje niebieskiej i też nie działa.
Zagląda do instrukcji:
1.Pociągnij za czerwoną sprzączkę
2.Jeśli nie zadziała pociągnij za niebieską
3.Jeśli nie zadziała niebieska: Ojcze nasz…

o Zwierzątkach

Słoń i mrówka wloką się przez pustynię

2014-09-22 | WebFun

Słoń i mrówka wloką się przez pustynię.
Skwar, żar i ani kropli wody.
– Już nie mogę – jęczy słoń – Umrę z pragnienia!
– Weź się w garść, słoniku! – pociesza go mrówka – Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki.

o Zwierzątkach Kawały o Jasiu

Pani zadaje klasie takie zadanie

2014-09-21 | WebFun

Pani zadaje klasie takie zadanie:
– Dzieci, w domu narysujcie jakiś ładny rysunek.
Następnego dnia sprawdza pracę domową, więc prosi do siebie 3 osoby żeby wystawić im ocenę:
– Poproszę do siebie Małgosię, Pawełka i Jasia.
Dzieci ustawiają się w małą kolejkę do pani.
– Małgosiu dostajesz 5.
– Pawełku dostajesz 4.
– Jasiu dlaczego nic nie narysowałeś?
– Ależ narysowałem proszę Pani.
– To dlaczego kartka jest pusta?
– Bo koza zjadła całą trawę i poszła dalej.
– A to ciekawe, ale powinno chociaż zostać piękne błękitne niebo.
– To też zjadła wie pani jakie są kozy.
– No dobrze 3 Jasiu.

o Zwierzątkach Kawały o lekarzach Kawały o Żonach

Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci

2014-09-21 | WebFun

Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza.
Na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
– No właśnie miałem na końcu języka… pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy…
– No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
– Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
– No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
– Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
– Agamemnon?
– O o o! No i on miał brata.
– Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
– Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene… jak mu tam, uprowadził żonę.
– Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
– Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
– Helena.
– No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa – woła do żony w kuchni – jak się nazywa ten mój lekarz?

o Zwierzątkach Kawały o lekarzach

Przychodzi baba do lekarza

2014-09-20 | WebFun

Przychodzi baba do lekarza.
Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu
do płacenia.
Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
– Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie i pomyślał:
– „No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to”.
Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże spojrzał na babę i zapytał:
– Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?
– Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.

o Zwierzątkach

Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem

2014-09-20 | WebFun

Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem.
Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek krzyczy:
– Hej zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra.
Po godzinie gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
– Hej rzućcie coś tam.
Rzucili złoto.
Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże.
Więc rzucili bombę.
Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
– Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała – mówi Zośka.
– To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła – powiedziała Kryśka.
– Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła – zakończyła Halina.

o Zwierzątkach

Ania zwierza się przyjaciółce

2014-09-19 | WebFun

Ania zwierza się przyjaciółce:
– I na koniec dał mi pąk czerwonej róży i powiedział, że wróci, jak tylko kwiat rozkwitnie.
– To bardzo romantyczne!
– Nie do końca. Róża była z plastiku.