Adwokat pyta swojego klienta
Adwokat pyta swojego klienta:
– Dlaczego chce się pan rozwieść?
– Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
– Pije?
– Nie, łazi za mną!
Adwokat pyta swojego klienta:
– Dlaczego chce się pan rozwieść?
– Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
– Pije?
– Nie, łazi za mną!
Obok drzewa stoi słoń.
Na wysokiej gałęzi siedzą sobie dwie mrówki i nabijają się ze słonia:
– Haa! Ty głupi pojebie z wielkimi uszami! Gruby debilu!… itp.
Słoń się wkurzył, tupnął nogą i mrówki spadły; jedna na ziemię a
druga na kark słonia.
Ta na ziemi krzyczy do drugiej:
– Uduś ch*ja! Uduś!
Jadą dwie blondynki w windzie.
Jedna mówi do drugiej:
– Zajechało mi tu spermą.
– Sorka beknęło mi się.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Dzwoni blondynka na pogotowie:
– Mój mąż połknął igłę.
Kobieta, która odebrała telefon mówi:
– Za kilka minut u pani będziemy.
Po kilku minutach blondynka znowu dzwoni na pogotowie:
– Już nie trzeba przyjeżdżać, znalazłam drugą.
Pani pyta Jasia??
– Jasiu co byś powiedział swojemu koledze jak byś się z nim pokłócił ???
– Dobrze ci tak!!!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze! Pies mnie ugryzł!
– Gdzie? – pyta lekarz.
– Na rogu koło poczty.
Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Idzie pijany Jasio przez ulicę .
Nagle zauważa go ksiądz i podchodzi do niego.
Ksiądz po chwili wahania zaczął mówić:
– Wiesz Jasiu .. my to się chyba w niebie nie zobaczymy
– Tak? A co ksiądz takiego złego zrobił?
– Co to jest duże, zielone i jak spadnie z drzewa to może zabić człowieka?
– Stół bilardowy!
Jasiu pyta się taty:
– Tato jak masz na imię?
– Marian.
Jasiu:
– Ile masz lat?
– 39.
Jasiu:
– Czemu jesteś łysy?
– Tak mnie ogolili.
Jasiu:
– Aha to dobrze bo myślałem że jesteś Stary.
Kawały o komputerach Kawały o Żonach
Żona programisty mówi:
– Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko.
– Kładź się, będziemy instalować!
Koleś Kręci z babą i mówi.
– Mogę wpaść do Ciebie na kawę?
– Owszem ALE JA MAM MĘŻA.
– Spoko przyjadę na koniu i jak będzie pukał to skoczę z okna.
No piją kawę i ktoś puka.
On wyskakuje z 7 piętra.
A Tu otwiera baba i koń mówi:
– jak by co to stoję pod bramą bo deszcz pada.
Przez wieś jedzie motorem: Jasio, Bartosz, który strasznie się jąka i Szymek.
W pewnym momencie Bartosz mówi:
– Szy… szy… – na to Jasio:
– Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
– Szy… szy…
– Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
– Szy… szy…
– Jeszcze szybciej? Człowieku, na liczniku setka i Ty się nie boisz?
– Szy… Szy… Szymek SPADŁ!!