Jasio zaczyna zwalać na podłogę zabawki ustawione na półce
Jasio zaczyna zwalać na podłogę zabawki ustawione na półce.
Pani go pyta:
– Co robisz, Jasiu?
– Bawię się.
– W co?
– W ” Cholera gdzie są te klucze od samochodu” .
Jasio zaczyna zwalać na podłogę zabawki ustawione na półce.
Pani go pyta:
– Co robisz, Jasiu?
– Bawię się.
– W co?
– W ” Cholera gdzie są te klucze od samochodu” .
Raz u księdza kapucyna,
tak spowiada się chłopczyna:
– Całowałeś?
– Całowałem, proszę księdza.
– Przecież to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
– Trochę niżej, proszę księdza.
– Jak ja żyję, całowałeś dziewczę w szyję?
– Trochę niżej, proszę księdza.
– Co za gust, całowałeś dziewczę w biust?
– Trochę niżej, proszę księdza.
– No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś dziewczę w d*pę?
– Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony!
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Jasio stoi z kolegami i jeden mówi:
– Dostałem deskorolkę na gwiazdkę!
– Ja 1000 zł!
– A ja 2000 zł. A ty Jasiu co dostałeś?
– Książkę.
– Głupie są książki!
Jasiu odpowiada jeszcze raz:
– Ale to dziennik nauczycielski naszej klasy!
kawały o zwierzętach Kawały o Żonach
Na polowaniu łowczy przedstawia trzech młodych myśliwych.
Ponieważ jest to ich pierwsze wyjście w las tradycyjnie po skończonym polowaniu czekają na nich oczepiny.
Gdy polowanie dobiegło końca a zwierzyna ułożona została w pryzmę młodzi myśliwi zostali poddani testowi.
Na głowę nałożono im czarne worki i po kolei każdy z nich wrzucony został na stertę upolowanej zwierzyny.
Po wylądowaniu mieli złapać to co im się nawinie pod rękę i odgadnąć co złapali i w jaki sposób zostało owe zwierze ubite.
Pierwszy z rzuconych łapie dzika i mówi:
– Dzik, odyniec trzy letni zabity ze sztucera.
– BRAWO – krzyknęli myśliwi
Drugi z rzuconych łapie sarnę i mówi:
– Sarna półtoraroczna, ubita ze strzelby typu BOK nabojem śrutowym o rozmiarze 0.
– BRAWO – krzyknęli myśliwi
Trzeci, który był lichej konstrukcji po rzuceniu nim przeleciał nad stertą ubitego zwierza wprost pod stół biesiadujących myśliwych i łapie żonę gajowego za pi*dę mówiąc:
– BÓBR 68 lat ubity saperką!
Irlandczyk wędruje przez pustynię.
Nagle patrzy a z piasku wystaje lampa.
Pociera … BUM!
Przed nim pojawia się Dżinn:
– Za to, że mnie uwolniłeś, spełnię Twoje 3 życzenia!
– Hmm, daj mi butelkę, w której nigdy nie zabraknie Guinessa!
BUFF! I przed Irlandczykiem pojawia się butelka piwa.
Wypija i ze zdumieniem patrzy jak ta natychmiast się napełnia.
– Mój Boże, to niesamowite! Daj mi zaraz jeszcze takie dwie!
Jadą dwie blondynki windą.
Nagle winda się popsuła i utknęły.
Potem jedna krzyczy:
– Pomocy, pomocy!
A druga na to:
– To nic nie daje.
– Mam pomysł! Może krzyczmy razem?
– Razem! Razem!
Czego uczą się Eskimosi w szkołach?
Żeby nie jeść żółtego śniegu!
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
– „Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną” (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
– „Ooo!?, pan Profesor tez drzwiami?”
Wchodzi baba do lekarza i się czołga.
Lekarz pyta:
– Co się stało?
– Mam lęk wysokości.
Co to jest?
kiedy się go nie używa to wisi, kiedy jest potrzebny to stoi, a później z niego kapie?
Parasol
Kowalska przez całe życie zadręczała męża.
Kiedy wreszcie umarł zatęskniła za nim i postanowiła wywołać jego ducha.
Kiedy jej się to udało, zapytała:
– Jak ci jest na tamtym świecie?
– Bardzo dobrze.
– Lepiej niż przy mnie?
– O wiele lepiej.
– To opowiedz mi, jak wygląda życie w raju.
– Ale ja wcale nie jestem w raju…
Na lekcji polskiego nauczycielka uczyła dzieci pisowni liter i aby je bardziej oswoić poprosiła je, aby po kolei opowiedziały jednym zdaniem o pierwszym kontakcie z literami.
Nagle wyskakuje Jasio z ławki, wyciąga ręce chce zabłysnąć, dostać piątkę i krzyczy:
– Matka! Skocz na róg po kolejnego literka!