webFun.pl
W restauracji.
Kelner w mojej zupie pływa nieżywa mucha!
Dałbym głowę, że jak była w kuchni to jeszcze żyła.
Był wypadek samochodowy. Lekarze wyciągają rannego faceta.
Samochód cały zniszczony idzie do kasacji.
ranny facet krzyczy: MÓJ SAMOCHÓD!! MÓJ SAMOCHÓD!!!
Lekarz odzywa się do niego: panie pan lewej ręki nie ma, a pan tu o samochód płacze!!!???
A facet na to: MÓJ ZEGAREK!! MÓJ ZEGAREK!!!
Idzie spragniony człowiek przez pustynię.
Patrzy studnia.
Ucieszył się bardzo.
Podchodzi do niej zadowolony, patrzy, kartka z napisem kop 5 metrów.
Kopie, patrzy 2 kartka z napisem kop 10 metrów.
Kopie, patrzy 3 kartka, a na niej jest napisane kop 15 metrów.
Kopie, kopie patrzy 4 kartka.
Otwiera a tam pisze ha ha ha teraz już nie wyjdziesz.
– Ala ma kota, a kot ma AIDS.
Ateista po śmierci staje przed Sądem Bożym, św. Piotr wzywa Lucyfera aby go zabrał do piekła. Diabeł zaczyna oprowadzanie. Wchodzą do piekła a to się okazuje wspaniały hotel, ze wszystkimi wygodami.
Idą na 1 piętro a tam najlepsza restauracja jaką tylko Ateista widział. Drugie piątro największa impreza, trzecie piękne kobiety dla każdego itd, dojeżdżają na ostatnie piętro Ateista patrzy, a tam ludzie w kotłach sie gotują, inni w smole topią jeszcze inni w ogniu smażą. Pyta więc Lucyfera:
– Ale co to jest? Wszędzie takie rarytasy, tylko tutaj męki?
Na to diabeł odpowiada:
– A tym to się nie przejmuj, to katolicy. Tak sobie wymyślili, tak mają!
Na policję zgłasza się Gabryś
-Więc mówi Pan, że Pana teściowa zniknęła z domu przed tygodniem?
To dlaczego zawiadamia nas pan o tym dopiero dzisiaj?
-Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście…
Dlaczego Małysz ma na głowie kask ochronny w czasie skoków?
Na wypadek zderzenia z balonem meteorologicznym.
Siedzi sobie słoń przed telewizorkiem, wcina chipsy i ogląda mecz. Aż tu słyszy dzwonek do drzwi. Wstaje. Idzie. Otwiera. Nikogo nie ma. Zamyka drzwi. Wraca przed telewizor. Dzwonek do drzwi. Znowu wstaje zleksza zniecierpliwiony. Otwiera drzwi. Nikogo nie ma. Zamyka. Dzwonek. Otwiera wkurzony. A tu widzi:
Mrówek o imieniu Marian, opierając się barkiem o framugę, paląc papierosa, cedzi przez zęby:
-Jest słonica.
Słoń: – Nie ma.
Marian gasząc papierosa o framugę, mówi:
-Powiedz jej że Marian był!!!
Tata wola Jasia:
– chodź do modlitwy
– ja już się modliłem z mamą
– a kiedy?
– po drodze wtedy kiedy nam się auto psuło.
Betlejem.
Maria siedzi z dzieciątkiem na rekach wchodzą Trzej Królowie.
Ostatni, wchodząc, rąbnął czołem w powale drzwi.
– O Jezus! – jęknął.
– Widzisz! – mówi Maria do Józefa skubiącego nerwowo wąsa w kącie – mówiłam ci, że Jezus to ładne imię, a ty ciagle Bonifacy i Bonifacy!
Siedzą dwie świnie na drucie telefonicznym i leci stado hebli.
Heble pytają świń, którędy do Maroka?
– Na lewo – odpowiadają świnie.
Sytuacja się powtarza i heble pytają, którędy do Maroka.
– Na prawo – odpowiadają świnie.
Jedna ze świń pyta czemu jednym powiedziały, że na prawo, a drugim na lewo.
– A na co w Maroku tyle hebli.
Wjeżdża młoda para do Grecji i nie wiedzą w jakim mieście są.
Nagle dziewczyna zauważa tłum, więc powiedziała chłopakowi, żeby spytał się ich o miasto w którym są.
Chłopak się pyta:
– Με συγχωρείτε ποιο είδος της πόλης? Przepraszam, co to za miasto?
Facet odpowiada:
– Αυτή είναι η Σπάρτη(This Is Sparta)