Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Dowcip DniaJasiu, dlaczego zjadłeś ciasto
– Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
-Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
Witamy na WebFun.pl – miejscu, gdzie znajdziesz setki starannie wyselekcjonowanych kawałów, dowcipów i żartów. Nasza witryna powstała z myślą o tym, aby codziennie dostarczać Ci dawkę prawdziwego humoru, który rozweseli nawet najtrudniejszy dzień.
Każdy kawał został wybrany z pasją i dbałością o jakość, abyś mógł cieszyć się autentycznym śmiechem i pozytywną energią. Zapraszamy do odkrywania nowych żartów, które sprawią, że uśmiech stanie się Twoim codziennym towarzyszem.
Dołącz do grona miłośników humoru i pozwól, aby każdy kawał na WebFun.pl przyniósł Ci radość oraz chwilę wytchnienia.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Dowcip Dnia– Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
-Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
Wkurzyłem się zeszłej nocy w klubie, kiedy to postanowiłem podbić do MILF-a na parkiecie.
– Zatańczymy? – zapytałem.
Zbyła mnie krótkim:
– Nie zatańczę z dzieckiem!
Odparłem:
– Nie wiedziałem, że jesteś w ciąży. Myślałem po prostu, że jesteś taka spasiona.
Kawały o Szkole Kawały o studentach
Akademik AGH, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student.
Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
– Widzisz jaki cham – bełkocze jeden – przysięgał, że to nie on zjadł cały makaron.
Jedzie dwóch pedałów Cinquecentem.
W pewnym momencie z naprzeciwka wyjeżdża im czarne BMW.
Dochodzi do zderzenia, a że koksy z BMW w bagażniku miały trupa, były zmuszone dogadać się z pedałami.
Obie strony wychodzą z samochodu po czym jeden z pedałów widząc uszkodzenia mówi:
– O kurczę cały przód roztrzaskany….Jerzy, dzwoń na policję!
– Ale Panowie może to jakoś załatwimy?
– Jerzy, dzwoń!
– Myślę że 500 zł powinno załatwić sprawę
– Nie ma mowy! Jerzy dzwoń!
– No Panowie, bądźcie wyrozumiali, 1000 zł i nikt nic nie widział i nie słyszał.
– Wykluczone sprawą zajmie się policja!
– A to chuj wam w dupę!
– Zaraz, zaraz, Jerzy nie dzwoń! Panowie chcą negocjować.
– Słuchaj, zdarzało ci się iść do łóżka z brzydką kobietą?
– Iść to może nie, ale przy kilku się już obudziłem!
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
– Wiesz, wczoraj byłam na imprezie.
– I co?
– Spróbowałam nowej wódki!
– I jak?
– No majtki jak ręką odjął….
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jaś, pyta się ojca:
– Tatusiu, jak powstali ludzie?
– Zostali stworzeni przez Boga.
– A mamusia mówiła, że ewoluowali od małp.
– Mamusia mówiła o swojej rodzinie.
Kawały o mężach Kawały o lekarzach
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, moja żona pojechała tydzień temu do sanatorium, a ja opiekuję się naszym synkiem.
Ubieram go, kąpię, codziennie chodzę z nim na spacer, a mimo tego schudł już 6 kg. Dlaczego?
– A czym pan go karmi?
– Ku.wa! Wiedziałem, że o czymś zapomniałem…
W świetle wzrastającej częstości konfliktów człowiek/grizzly, amerykański Departament Leśnictwa doradza turystom, myśliwym oraz wędkarzom przedsięwzięcie dodatkowych środków ostrożności i zachowanie wzmożonej czujności podczas przebywania w terenie.
Radzimy, aby ludzie znajdujący się w terenie nosili małe, głośne dzwonki na swoim ubraniu po to, aby nie zaskakiwać niedźwiedzi, które się ich nie spodziewają. Doradzamy również noszenie ze sobą aerozolu o zapachu pieprzu na wypadek spotkania z niedźwiedziem.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest uważne rozglądanie się za śladami aktywności niedźwiedzi. Będąc w terenie należy umieć rozróżnić odchody czarnego niedźwiedzia od niedźwiedzia grizzly. Odchody czarnego niedźwiedzia są mniejsze i zawierają sporo jagód i futra wiewiórek. Odchody niedźwiedzia grizzly zawierają małe dzwoneczki i pachną pieprzem.
Jedzie człowiek z Łodzi do Pekinu.
Idzie na Kaliską do kasy biletowej i mówi:
– Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale mówi że wyda mu bilet do Warszawy, tam mu podpowiedzą co dalej.
Warszawa Centralna:
– Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale Pekin to gdzieś na wschodzie – dała mu bilet do Moskwy i tam pojedzie sobie dalej.
Dzień później – Dworzec Białoruski w Moskwie:
– Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w konsternacji, ale wydaje mi bilet na kolej transsyberyjską do Władywostoku.
Tydzień później – Władywostok.
– Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Dla kasjerki to codzienność, wydaje mu bilet do Pekinu.
Jest człowiek w Pekinie po dziesięciu dniach podróży. Po pobycie wypadałoby wrócić do Polski, idzie więc na dworzec kolejowy w Pekinie:
– Dzień dobry, poproszę bilet do Łodzi.
Kasjerka:
– Ale Fabryczna czy Widzew?
Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina
– O kurwa jego mać!
Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej:
– Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje żebyś przeklinała jak szewc.
A ona:
– Siadaj koło mnie to Ci powiem dlaczego…
Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha. Chłopak zaczął przeklinać:
– Do chuja wafla! Niech to kutas pogryzie!
Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka żeby nie przeklinał, bo to nieładnie i niekulturalnie on na to:
– Niech babcia usiądzie przy mnie to powiem babci.
Babcia usiadła i chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać:
– O w pizdę! Spierdolona dola…
Usłyszał to dziadek, który przechodził obok i mówi do babci:
– Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać.
A ona na to, aby dziadek usiadł obok niej to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł a babcia mówi:
– Ta ławka jest świeżo malowana…
Szef do pracownika:
– Dlaczego spóźnił się Pan do pracy?
– Bo ostatnio mówił Pan, że gazetę to mogę sobie w domu poczytać.
Penis jest jak pies:
– pałęta się między nogami,
– lubi żeby go głaskać,
– i cieszy się razem z panem.