Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno rozluźnionego męża
Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno rozluźnionego męża:
– Człowieku, brak mi słów!
– I chwała Bogu!
Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno rozluźnionego męża:
– Człowieku, brak mi słów!
– I chwała Bogu!