Przed porodówką czeka tatuś i drze się do swojej żony, wychyl
Przed porodówką czeka tatuś i drze się do swojej żony, wychylającej się oknem na trzecim piętrze:
– Urodziło się?
– Urodziło.
– A co: chłopiec czy dziewczynka?
– Chłopiec.
– A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
– I tak nie znasz?