Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira
Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi…
Patrzy na niego gospodarz i pyta:
– Co? Prosto z roboty?
Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi…
Patrzy na niego gospodarz i pyta:
– Co? Prosto z roboty?