Motocyklista wybrał się na przejażdżkę
Motocyklista wybrał się na przejażdżkę.
Było zimno, więc założył marynarkę tyłem na przód.
Jechał zbyt szybko i wpadł na drzewo.
Wokół ofiary wypadku zebrał się tłumek wieśniaków.
Po chwili do poszkodowanego przeciska się lekarz pogotowia:
– Czy on żyje?
– Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, to umarł biedaczysko.