Kawały o Bacy

Bacę zaproszono na bal przebierańców

2014-10-26

Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców.
Pytają go znajomi, za co się przebrał.
– A za łoscypka.
– A jak to, baco, za oscypka?
– A siadne se w kąciku i bede śmierdział.

Kawały o Bacy Kawały o Alkoholu Czarny humor

Pewien turysta zabłądził w górach

2014-10-26

Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę:
„Jestem uratowany – zapłacę im – dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują…” – pomyślał turysta i wszedł do środka.
Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
– Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam.
Cisza.
– Chciałbym coś zjeść – jestem głodny – powtórzył.
Cisza.
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
– Chciałbym się czegoś napić – powiedział już zdenerwowany.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza – wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł:
– Co za popieprzeni ludzie!.
W bacówce ciągle cisza, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła:
Baca na to:
– Przegrałaś – gasisz światło.

Kawały o Babci Kawały o Bacy Kawały o mężach

Baca kocha się w nocy z żoną

2014-10-26

Baca kocha się w nocy z żoną.
W pewnym momencie przydusił jej warkocz:
– Warkoc Jędruś, warkoc!
A Jędruś na to:
– Wrrrrr…

Kawały o Bacy kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu

Góral pierze kota w jeziorze

2014-10-25

Przychodzi turysta nad jezioro i widzi, że góral pierze kota w jeziorze i on na to:
– Góralu, przecież kotów się nie pierze
– Pierze, pierze.
Turysta przychodzi za kilka minut i widzi górala całego zapłakanego, a koło niego leży nieżywy kot
– No i co mówiłem, że nie można prać kota
– Można można ale nie można wykręcać!

Kawały o Bacy Kawały o sąsiadach

Autostopowiczka zatrzymuje samochód

2014-10-25

Autostopowiczka zatrzymuje samochód na drodze z Poronina do Zakopanego.
Samochód zjeżdża na pobocze i szofer odkręca okienko.
Autostopowiczka wsadza głowę do środka, a wtedy kierowca podkręca
szybko okienko, wychodzi drugą stroną, zadziera kieckę i odbywa stosunek z rzeczoną autostopowiczką, po czym odkręca okienko i odjeżdża.
Wtedy zza drzewa wychodzi góral i rzecze:
– Auto, jak auto, ale takie drzwi to se muszę kupić.

Kawały o Bacy

Jan Gąsienica kończy sto lat

2014-10-24

W górskiej chacie pod Gubałówką wielka uroczystość – Jan Gąsienica kończy sto lat.
Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i
dyplom.
Wszyscy trzęsącego się ze starości pomarszczonego Gąsienicę,
pytają jak dożył tak sędziwego wieku.
– Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech…
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
– Nie przejmujta się – mówi Gąsienica – to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałę, to mu się chce teraz za d*.*ami ganiać.

Kawały o Bacy Kawały o mężach Kawały o Pijakach

Siedzi Baca na górce i buja się

2014-10-24

Siedzi Baca na górce i buja się.
Podchodzi turysta i pyta się Bacy:
– Baco, co robisz?
– Waham się.
– Jak to się wahasz?
– Ano panoczku byłem wczoraj ze starą na weselu. Dostałem po mordzie, ukradli mi portfel i zegarek, a starą zgwałcili a na dodatek zaprosili jeszcze na poprawiny.
– I co? – pyta się turysta. Idziecie?
– Stara chce iść ale ja się jeszcze waham.

Kawały o Bacy

Idzie turysta i spotyka bacę

2014-10-24

Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
– Baco, a nie wiecie aby która jest godzina?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
– A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł sobie, że wracając znowu zapyta bacę.
Jak powiedział tak zrobił.
Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
– Baco, a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
– A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
– Baco a jak Wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
– Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!

Kawały o Bacy Czarny humor

Turysta przypala podbrzusze na hali

2014-10-20

Turysta opalał się nago na hali i przypalił sobie podbrzusze.
Zerwał się, owinął w ręcznik i biegnie do bacówki.
Zbiega i krzyczy:
– gaździno, pokój na 15 minut, miednice i wiadro kwaśnego mleka.
Gaździna przyzwyczajona do dziwnych życzeń ceprów wszystko spełniła jak należy, ale zaciekawiona zagląda przez dziurkę od klucza i widzi jak turysta zdjął ręcznik, wlał do miednicy kwaśne mleko i z błogą miną zanurzył w nim przyrodzenie.
Zdziwiona mówi:
– jak żech tyle lot z moim starym żyje tak żech nie wiedziała, że to się tak nabiro.

Kawały o Bacy Kawały o policjantach

Dzisiaj dostałem od żony dwa razy w policzek

2014-10-19

Baca idzie na policję i mówi:
– Dzisiaj dostałem od żony dwa razy w policzek.
– I co? Cieszy to pana?
– Tak, bo zwykle dostaje cztery.

Kawały o Bacy Kawały o mężach Kawały o małżeństwie

Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza

2014-10-18

Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce.
Jako „majster złota rączka” postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę.
Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie.
Proste i skuteczne.
Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem… garnek masła…

Kawały o Bacy

Baca lapi okaze na drodze

2014-10-18

Baca łapie okazję na drodze.
Wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa.
Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
– A co to panocku, za znacek z psodu?
– To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafie.
– Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu po drodze jedzie jakiś facet na rowerze.
Baca mówi:
– A weźcie, panocku, tego człowieka w ten celownik.
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się „w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty.
Chwilę potem baca się odzywa:
– iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie otworzył drzwi to byśmy go nie trafili.