Kawały o Bacy

Dziennikarz pyta się Bacy o choroby XXI wieku

2018-05-25

Dziennikarz pyta się Bacy: Baco słyszeliście o takich chorobach XXI wieku jak AIDS, HIV…?
Baca: A słysołem…
Dziennikarz: A zabezpieczacie się jakoś, żeby tego nie złapać?
Baca: Ano zabezpecom sie…
Dziennikarz: A jak się zabezpieczacie?
Baca: Kondon nose załozony…
Dziennkikarz: Jak to założony? Cały czas?
Baca: No niekiedy sciągom…
Dziennikarz: A kiedy ściągacie?
Baca: A do sikanio i do dupcynio…

Kawały o Bacy kawały o zwierzętach

Do wodza Indian przychodzi wojownik

2018-05-23

Do wodza Indian przychodzi wojownik:
– Wodzu, mam dwie wiadomości: złą i dobrą.
– OK, zaczynaj od złej.
– Obok nas rozbił się tabor cygański.
– To straszne, trzeba na nich bardzo uważać… No, a ta dobra wiadomość?
– Smakują jak bizony…

Kawały o Bacy

Idzie baca przez las i widzi jak się tam turysty miłują

2018-04-03

Idzie baca przez las i widzi jak się tam turysty miłują.
Baca się pyto:
– No cóz wy to robicie?
– Nie widzi baca? miłujemy się,
– Ale tak nie po Bożemu, łod tyłu?
– No nie wies Baco że tak łod tyłu to 5 centymetrów głembij wchodzi?
Baca wraca do domu wyciąga kartki i liczy coś długo i wytrwale, jego gaździnka zmartwiona
– Cóz łon tak licy i licy – i pyta:
– Gazdo na cóz wy tak licycie?
Gazda na to:
– Z moich rachunkow wyniko ześ ty jest gaździnko 5 kilometrów niedodupcono

Kawały o Bacy Kawały o Jasiu

Juhas pyta bacy czy coś wie na temat teorii względności Einst

2018-03-26

Juhas pyta bacy czy coś wie na temat teorii względności Einsteina.
Oczywiście.
Ja jej nie rozumiem. Moglibyście mi ją wytłumaczyć?
Oczywiście.
Tam chodzi o to, że niby to samo, a jednak nie to samo.
No! np. mówi juhas.
Jak byś mi wsadził nos w dupę. To ja bym miał nos w dupie i ty byś miał nos w dupie. I to jest ta względność.

Kawały o Bacy

Idzie baca na dwór za potrzebą

2018-02-18

Idzie baca na dwór za potrzebą. Wraca calutki mokry. Gaździna się go pyta:
– Józwa, desc podo?
– Ni… halny wieje.

Kawały o Bacy Kawały o Żonach

Idzie Turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka – b

2018-01-21

Idzie Turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka – bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro Bacowie nie żyją można coś ukraść z domku. No więc zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak. Po chwili przypomniał sobie, że widział też fajny telewizor i wrócił po tenże.
Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając z TV i VCR pomyślał, że ta Bacowa to całkiem spoko babka i można by ja jeszcze … (…).
Wrócił więc do domku, zrobił swoje i poszedł w długą. Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy:
– Te, Joziek, to ze łon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale że mie wyobracoł, a ty nic to już są szczyty !
A Baca na to:
– Ha ha, pierwso sie łodezwala ! Gasi światlo

Kawały o Bacy Kawały o lekarzach

Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na SOR-ze

2018-01-01

Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na SOR-ze.
– Co panu jest? – pyta lekarz.
– Mam czkawkę.
– Czkawkę?! Ma pan CZKAWKĘ?! Pan sobie jaja robi?! Tu jest SOR, tu są nagłe przypadki!
– A ja pracuję w patrolu saperskim i za chwilę jedziemy na robotę.

Kawały o Bacy

Wchodzi baba do drogerii

2017-11-16

Wchodzi baba do drogerii:
– Co może mi pan polecić na twarz?

– Worek

Kawały o Bacy Religijne

Baca z modlitewnikiem idzie do burdelu

2017-10-20

Zakopane, środa, późne popołudnie. Gazda spotyka bacę który gdzieś idzie i pod pachą niesie modlitewnik.
– Baco, a dokąd idziecie? – pyta.
– A do burdelu! – odpowiada baca.
– A na co wam książeczka do nabożeństwa?
– Jak będzie fajnie, zostanę do niedzieli!

Kawały o Babci Kawały o Bacy

Dziadek z babcią często oglądali reklamy telewizyjne

2017-10-16

Dziadek z babcią często oglądali reklamy telewizyjne. Na jednej z nich pokazywano rewelacyjną pastę do zębów wzmacniającą szkliwo: cokolwiek nią posmarowano, stawało się twarde i sztywne. Babcia wpadła na pomysł by posmarować tą pastą narząd płciowy dziadka. Ten długo nie chciał się zgodzić, jednak babcia go przekonała i dodała: „Jeszcze mi będziesz dziękował”.
Po nasmarowaniu instrument dziadka rzeczywiście był twardy i sztywny. Kiedy babcia to zobaczyła zapytała z tryumfującą miną:
– No i co mi teraz powiesz?
A dziadek na to:
– Żegnaj próchnico!

Kawały o Bacy Kawały o Pijakach

Pewnego dnia zabrałem ze soba mojego dziadka do sklepu w centrum miasta

2017-05-03

Pewnego dnia zabrałem ze soba mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupic mu nowa pare butow.
Zatrzymalismy sie aby kupic sobie cos szybkiego do przekaszenia.
Kiedy podchodzilem do stolika gdzie siedzial moj dziedek, zauwazylem jak
on przyglada sie nastolatkowi z nastroszonymi rozno kolorowymi wlosami.
Moj dziadek przygladal mu sie uwaznie az w koncu mlody chlopak bardzo
wulgarnie mowi do dziadka:
– Co k…a stary dziadku, nigdy w zyciu nie zrobiles nic zwariowanego ?
Znajac mojego dziadka szybko polknalem kawalek pizzy ktory mialem
w ustach aby sie nie zakrztusic podczas wypowiedzi mojego dziadka.
A On bardzo spokojnie i bez przymrozenia oka odpowiedzial :
-Tak….raz sie upilem i wyruchałem pawia, i wlasnie się zastanawiam
czy nie jestes przypadkiem moim synem”.

Kawały o Bacy Kawały o Alkoholu Kawały o sąsiadach

Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie

2017-05-01

Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na
polowanie:
– A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i
skrzynkę piwa.
– A może dwie?
– Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
– No to psów nie weźmiemy.
– Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze
sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
– A może trzy?
– Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
– Możemy nie brać broni!
– W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale
bierzemy trzy skrzynki piwa.
– A może weźmiemy jednak cztery?
– Jak wzięliśmy cztery, Mietek, wychodząc z samochodu,
przewrócił się i złamał sobie rękę!
– Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
– Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej
rano. Psów i broni nie bierzemy,bierzemy 4 skrzynki piwa i nie
wysiadamy z samochodu!!!