Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu

Ruski mafioso wybrał się na ryby

2021-09-28

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów, zarzuca złotą wędkę, ze złotym haczykiem i wyciąga….. oczywiście złotą rybkę. Patrzy na nią, jakaś taka mała i już chce ją wyrzucić, a tu rybka się odzywa: chwileczkę, a trzy życzenia? Mafioso patrzy na nią i mówi po chwili: no dobra, gadaj, czego chcesz.

Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Tata odprowadza córkę do przedszkola

2021-09-25

Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa bzykające się psy.
Córka pyta:
– Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:
– Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
– Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu. Ty komuś pomagasz, a ten ktoś p***doli cię prosto w dupę.

Kawały o Jasiu Kawały o małżeństwie

Żołnierz wrócił do domu po misji i

2021-09-24

Żołnierz wrócił do domu po misji, nie jadł, nie pił, tylko od razu pognał do sypialni, aby spędzić upojną noc z żoną. Nad ranem Jasiu zagląda do sypialni i speszony szybko cofa się do korytarza:
– Nie bój się, Jasiu. Wchodź śmiało! To ja, tatuś! ? tłumaczy żołnierz.
– Tak, tak? ? mówi nieśmiało chłopiec. ? Wszyscy tak mówią…

Kawały o Jasiu Czarny humor

Idzie Czerwony Kapturek przez las

2021-09-23

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk – stary zboczeniec i krzyczy:
– Ha, Ha Kapturku, teraz pocałuję cię tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
– Chyba, k…a, w koszyk…

Kawały o Świętym Mikołaju Kawały o Jasiu

Jasiu dostaje pod choinkę ciuchcię od ojca

2021-09-19

Jasiu dostaje pod choinkę ciuchcię od ojca.
Ojciec ogląda telewizję i nagle słyszy:
-Wsiadać k…a, wsiadać!
Idzie szybko do pokoju i mówi:
-Jasiu jak jeszcze raz przeklniesz to inaczej pogadamy!
Nie mija minuta, a tu słychać:
-Wsiadać k…a, wsiadać!
Ojciec wchodzi do pokoju zdenerwowany i mówi:
-Jeśli w ciągu godziny usłyszę brzydkie słowo, zabiorę ci kolejkę!
Mija 30min., mija 45min., 1h i 5sek., i słychać:
-Wsiadać k…a, bo przez tego ch..a mamy godzinę spóźnienia!

Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Czarny humor

Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców

2021-09-16

Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców. Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
– Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
– O czym?
– O seksie.
– Ty stary pierniku! Nie stanąłby Ci nawet gdybyś miał przyłożony pistolet do głowy!
– Wiem, ale byłoby miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce.
I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia. Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
– Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
– Parkinsona…

Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Kawały o małżeństwie

Wraca pijany jak bela facet do domu

2021-09-12

Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie ? ma przecież w domu piłę. Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
– Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
– Ja nie piła ?
– Pytam się jeszcze raz, gdzie piła!! ? groźnie syczy mąż.
– U sąsiada? ? żona piszczy
– A czemu dała??
– Bo piła?.

Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki

2021-09-09

Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpią się, męczą, ciągną…
Jest! Weszły!
Spoceni siedzą na podłodze, a Jasio mówi:
– Ale założyliśmy buciki odwrotnie…
Pani patrzy: faktycznie, lewy na prawy.
No to je ściągają, mordują się, sapią…
Ufff, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść…
Ufff, weszły.
Pani siedzi, dyszy, a Jasio mówi:
– Ale to nie moje buciki…
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami…
Zeszły.
Na to Jasio:
– To buciki mojego brata, i mama kazała mi je nosić…
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty.
Tarmoszą się, wciągają, silą się…
Weszły.
– No dobrze – mówi pani – a gdzie są Twoje rękawiczki?
– Schowałem w bucikach, żeby nie zgubić…