Czym różni się student od balkonu
Czym różni się student od balkonu?
– Balkon utrzyma całą rodzinę.
Czym różni się student od balkonu?
– Balkon utrzyma całą rodzinę.
Na politechnice, na kierunku budownictwo, odbywa się wykład na temat BHP.
Profesor mówi do studentów:
Wyobraźcie sobie, że jesteście brygadzistami na budowie. Na waszych oczach pracownik spada z rusztowania. Jakie są wasze pierwsze działania?
Studenci:
– Trzeba zadzwonić po karetkę!
– Zadzwonić na policję!
– Powiadomić krewnych!
Profesor:
– Źle, trzeba założyć kask i uprząż bezpieczeństwa na zwłoki, inaczej pójdziecie siedzieć.
Kawały o studentach Kawały o Żonach
Przy kasie w markecie stoją ojciec i synek.
Synek pyta:- Tato, a dlaczego te prezerwatywy są pakowane po 3 sztuki?
Ojciec na to: – A wiesz, bo to zestaw uczniowski, bo uczniowie cały tydzień się uczą, a bzykają tylko w piątek, sobotę i niedzielę.
– Aha – mówi synek i dalej drąży temat – a te sześciopaki to dla kogo?
– A te synku, to dla studentów – cały tydzień bzykają, a w niedzielę odpoczywają.
– Tato, tato a te po dwanaście?
– A te to dla żonatych…
– Jak to? – pyta zdziwiony synek
– No wiesz: styczeń, luty, marzec, kwiecień itd.
kawały o zwierzętach Kawały o studentach
Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
– Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze – kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie – choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
– Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
– W twoim wypadku – możesz po prostu pisać drugą ręką.
kawały o zwierzętach Kawały o studentach
Profesor do studenta na egzaminie:
– Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
– Tak panie profesorze.
– No to właśnie pan skończył…
Studencie!
Doprowadź do chaosu w swojej okolicy!
Poczekaj, aż kiedyś zauważysz młodych, pracujących robotników drogowych .
Zadzwoń na policję i powiedz, że grupa studentów, przebranych za robotników robi dziury na ulicy – z powodu zakładu.
Potem podejdź do robotników i powiedz im, że jacyś studenci, przebrani za policjantów będą próbowali ich aresztować.
Usiądź, obserwuj i baw się.. :-))
Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
– Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie ? mówi stary.
– Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie ? mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach
Syberii. Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. W trakcie –
jeden ze studentów widzi, jak w pewnej chwili sześciu kołchoźników
wynosi jednego z nich – zalanego w trupa.
Pyta jednego z miejscowych:
– Gdzie oni go niosą?
– Do sąsiedniego pokoju.
– A po co?
– No wiesz…, u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los
da – idą tam w kilku i sobie poużywają…
Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny
później i jemu się …zmarło… Ocknął się po jakimś czasie i czuje, że
jest niesiony – zaczyna wrzeszczeć niemiłosiernie:
– Nie!!! Nie chcę! Puśćcie mnie! Nie chcę do tamtego pokoju!!! W
odpowiedzi słyszy:
– Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy!!!
Przychodzi student na stołówkę:
– Poproszę dwie parówki.
Z głębi słychać głosy: bo-ga-ty, bo-ga-ty, bo-ga-ty!
– I osiem widelców, dodaje..
Trwa sesja na akademii medycznej. Z sali wychodzi smutny student i wnet otaczają go koledzy z grupy:
– Zdałeś?
– Nie.
– Dlaczego?
– Bo mi zadał takie głupie pytanie.
– Jakie pytanie?
– Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę?.
– I co odpowiedziałeś?
– Dupę.
Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
– Pss…! Masz pierwsze? – usłyszał w pewnej chwili za plecami.
– Mam.
– To daj. – student przepisał zadanie i podał do tyłu.
Po kilku minutach.
– Pss…! Masz drugie?
– Mam.
– To daj. – student przepisał i podał.
Po kolejnych kilku minutach.
– Pss…! Masz trzecie?
– Mam.
– To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
– Pss…! Zdał pan, prosze indeks…
Tańczy student na dyskotece z dziewczyną. Nagle osłabł. Mdleje.
Dziewczyna krzyczy :
– Wody! Dajcie mu wody!
Student otwiera oczy i szepcze :
– I kawałek chleba!