Kawały o Teściowej
Zapraszamy do naszej kategorii z kawałami o teściowej! Czy znasz kogoś, kto ma trudności w relacjach z teściową? Nasze kawały są idealnym sposobem na rozładowanie napięcia i złapanie oddechu w trudnych sytuacjach. Znajdziesz tutaj zabawne opowieści, anegdoty i dowcipy, które pozwolą Ci spojrzeć na teściową z zupełnie innej perspektywy. Nasze kawały o teściowej są odpowiednie dla wszystkich, którzy chcą się pośmiać i zrelaksować. Zapraszamy do przeglądania i dzielenia się swoimi ulubionymi kawałami z innymi
Przychodzi facet do pracy z podbitym okiem, a kolega pyta się go…:
– Dlaczego masz takie podbite oko??
Bo jak wczoraj modliliśmy się przy obiedzie i właśnie mówiliśmy…(i chroń nas Panie Boże od złego) to nie chcący spojrzałem na teściową.
Wraca pijany zięć do domu, a drzwi otwiera teściowa z miotłą w ręku.
Zięć się przygląda i mówi
– Mamusia sprząta, czy odlatuje?
Jaka jest różnica między słonicą a teściową?
– 5 kilo.
Do sklepu wbiega facet i pyta:
– Czy jest cukier w kostkach?
– Nie ma.
– A jakaś inna, tańsza wersja bombonierki dla teściowej?
Pogrzeb. Za samochodem z trumną idzie młody facet z owczarkiem niemieckim na smyczy. Tuż za nim gęsiego idzie ok. 15 facetów. Do jednego z nich podchodzi Kowalski i pyta:
– Kogo chowają?
– Teściową tego z psem.
– Oooo… a na co zmarła?
– Zagryzł ją ten owczarek.
– Z chęcią pożyczyłbym sobie tego psa…
– To ustaw się pan na końcu kolejki!!!
Przychodzi zięć do teściowej w szpitalu. Idzie do ordynatora i pyta:
– Jest jakaś nadzieja?
A lekarz na to:
– Niema żadnej. Jutro wychodzi!
Za oknem wisi kobieta, trzyma się kurczowo parapetu i wrzeszczy! Mężczyzna stoi w mieszkaniu i wali ją młotkiem po palcach.
Przechodzień:
– Panie, czemu pan tak katuje tę kobietę?
– Jaką kobietę? To moja teściowa.
– Ale się cholera trzyma!
Czterech kumpli gada.
– Moja teściowa jest wielka i gruba jak słoń.. większa, bo nawet jej przyjąć nie chcieli!
– Moja jest jak gówno.. Śmierdzi jak nie wiem co, a w dodatku umyć się nie umie, bo fajtłapa!
– Moja .. Okropna! Powiem „Cześć mamusia!” a ona „jaka znowu majtusia?”..
– Moja jest za to święta jak moja żonka, na wszystko mi pozwala.
– Ale Zdzisiu, twoja nie żyje.
– No właśnie mówię.
Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej.
– Kiedy zaginęła?
– Trzy tygodnie temu.
– I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie?
– Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście.
Przychodzi teściowa do zięcia:
– Cześć synku/ dawno Cię nie widziałam.
– Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała?
– A, mogę zostać tyle ile tylko chcesz.
– To co mamusia się nawet herbatki nie napije?
Idzie sobie teściowa przez las i pogryzły ją żmije.
Dwie z nich zdechły od razu, a teściowa żyje.
Daj teściowej granat niech się rozerwie.