Dlaczego myśliwy zamyka jedno oko?
Dlaczego myśliwy zamyka jedno oko mierżąc do zająca?
Bo gdyby zamknął oba, to by nic nie widział.
Dlaczego myśliwy zamyka jedno oko mierżąc do zająca?
Bo gdyby zamknął oba, to by nic nie widział.
kawały o zwierzętach Czarny humor
Jak najłatwiej zabić strusia?
Przestraszyć go na betonie.
Kawały o Bacy kawały o zwierzętach
Jedzie Baca z koniem który wiezie węgiel.
– Ej! Przyniosłem węgiel.
A koń się odwraca i mówi:
– Tyś kurna przyniósł.
Idzie piesek przez pustynie i mówi:
– Jak nie znajdę jakiegoś drzewa to chyba się zleje!
– Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
– Synku, nie wypada robić takich uwag.
– Myślisz mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Wpada koń do baru, siada na jednym z wysokich stołków i mówi:
– Barman! Małe jasne proszę!
Barman podał mu piwo, koń wypił, zapłacił i poszedł.
Podchmielony facet ze stołka obok zbliża głowę do barmana i mówi
półszeptem:
– Dziwne, nie…?
– Dziwne… zawsze pił duże jasne.
kawały o zwierzętach Kawały o sąsiadach Kawały o Jasiu
Na sąsiednich łóżkach leżą w szpitalu dwaj myśliwi.
Jeden z nich pyta:
– Słyszałem, że został pan poturbowany na polowaniu?
– Tak.
– Jak to się stało?
– Idę sobie lasem, patrzę dziura. Strzelam, a tu wyskakuje z niej martwy zając. Idę dalej, patrzę jeszcze większa dziura! Strzelam, wyskakuje martwy lis. Idę dalej, patrzę olbrzymia dziura! Strzelam, a tu wyjeżdża z tunelu pospieszny do Katowic!
Dzwonek do państwa słoni.
Otwiera słoń, nikogo nie ma.
Tuz po zamknięciu drzwi kolejny dzwonek.
Słoń pomyślał, że może się włącznik zepsuł.
Otworzył drzwi, spojrzał, a na pstryczku siedzi mrówek i odzywa się grubym głosem:
– Dobry wieczór, Czy jest słonica?
– Nie ma.
– To proszę przekazać, ze był Ryszard.
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu
Do sklepu zoologicznego wchodzi mężczyzna i mówi:
– Poproszę tego stepującego żółwia.
– Cholera znowu zapomniałem grzałkę wyłączyć!
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Wchodzi koń do pubu i wszyscy się na niego patrzą.
Podchodzi do lady i mówi:
– Poproszę piwo
Barman nalewa piwo, koń wypija piwo i się pyta:
– Ile płacę
– 12 zł
Koń wyjmuje pieniądze i podąża do wyjścia a barman mówi:
– Proszę zaczekać to niecodzienna sprawa, że koń przychodzi do baru
– pan się dziwi? 12 zł piwo!
Środek lata, południe, skwar.
Drogą jedzie wóz, ciągnięty przez konia.
Na wozie gospodarz, obok biegnie pies gospodarza.
– Co za upal! – wzdycha głośno gospodarz.
– Okropny! – zgadza się pies.
– O rety! – dziwi się gospodarz – Do dziś nie wiedziałem, że umiesz mówić!
– Ja tez nie wiedziałem! – dodaje koń.
Kawały o blondynce Kawały o policjantach kawały o zwierzętach
Przechodzi dzielnicowy przez ulicę, na drzewie papuga krzyczy do niego:
– Dzielnicowy!
– Co?
– Ty durniu.
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
– Dzielnicowy!
– Co?
– Ty durniu.
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
– Dzielnicowy!
Wkurzony dzielnicowy odpowiada podniesionym głosem:
– Papuga, jak jeszcze raz tak mnie nazwiesz to ci wszystkie pióra z d*py powyrywam!!
Następnego dnia przechodzi a na drzewie papuga krzyczy:
– Dzielnicowy!
– Co !!!!!!!!!!!!
– Ty wiesz co!