Kawały o Alkoholu

Marian poleciał na wakacje do Japonii

2025-03-21

Marian poleciał na wakacje do Japonii.
Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracji i zamówił japońską wódkę sake.
Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, więc mówi do kelnera:
– Ale mocne to wasze sake!
– To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi…

Kawały o Babci

Rabinowicz zaszedł do burdelu

2025-03-19

Rabinowicz zaszedł do burdelu. Burdelmama wyprowadziła panny i prosi Rabinowicza wybierać.
– Ja wybiorę tę, która będzie się ze mną kochać po żydowsku – odpowiada Rabinowicz.
Panny nerwowo spoglądają na siebie, w końcu mówią:
– My umiemy normalnie, po francusku, niektóre mają warunki na hiszpańskie akcje, ale po żydowsku to nie wiemy…
– Ha, trudno, idę do konkurencji.
Nagle jedna dziewczyna wychodzi z tylnego rzędu:
– Ja umiem po żydowsku.
Poszli do pokoju, dziewczyna mówi do klienta:
– Skłamałam wam, ja nie umiem po żydowsku. Ale czasy ciężkie, konkurencja ostra… Ja z wami to normalnie zrobię, za pół ceny…
– O, i to, moje dziecko, jest właśnie po żydowsku!

Kawały o mężach Kawały o Księżach Kawały o małżeństwie

Pastor Miller i młoda organistka

2025-03-16

Pastor Miller i młoda organistka z parafii wracali razem wozem z miasta. Nagle rozpętała się burza nad nimi, pioruny zaczęły walić wokół. W pewnym momencie piorun uderzył, zabijając konia. Przerażeni schowali się pod wozem tuląc się do siebie. Bardzo szybko pastorowi przyszły złe myśli do głowy. Uchylił spodni, wskazał dziewczynie na dół i z namaszczeniem mówi:
– Ten oto narząd dany od Boga potrafi dać życie.
Dziewczyna na to:
– To niech pastor zapakuje go w konia, to pojedziemy do domu.

Pracownik dzwoni do szefa:

2025-03-13

Pracownik dzwoni do szefa:
– Szefie, spóźnię się do pracy. Mam problem z oczami.
– Jaki?
– Niedawno je otworzyłem.

Na dworcu w Zakopanem stoi pociąg do Krakowa, wyładowany pasażerami

2025-03-12

Na dworcu w Zakopanem stoi pociąg do Krakowa, wyładowany pasażerami do granic możliwości. W jednym z przedziałów, góral kombinuje, jak by tu sobie poprawić komfort jazdy. Zagląda do wiklinowego koszyka który trzyma na kolanach, następnie schyla się i zaczyna gmerać między nogami stłoczonych ludzi.
– Gazdo, a czego wy tam szukacie?
– Miołech żmije w koszu i mi tu kajś uciekła.
Ludzie w panice zrywają się z miejsc i uciekają w popłochu. Góral zadowolony układa się wygodnie i ucina sobie drzemkę. Po jakimś czasie budzi go trąceniem w ramię konduktor.
– Budzić się, wstawać, wstawać!
– To my juz som w Krakowie?
– Nie, w Zakopanem. Jakiś wariat wypuścił żmiję i trzeba było odłączyć wagon od składu.

Kawały o informatykach Kawały o komputerach Kawały o Jasiu

Tato, chciałbym w końcu zasm…

2025-03-10

– Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem, jak zaproponować to kobiecie…
– Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu…
W tym momencie wtrąciła się córka:
– Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
– To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo.

Szeregowy, dlaczego macie niewypastowane buty

2025-03-09

– Szeregowy, dlaczego macie niewypastowane buty?
– Chuj to pana obchodzi, panie sierżancie!
– Co!? Dlaczego kurwa, macie niewypastowane buty!?
– Pasta mi się skończyła, panie sierżancie!
– Chuj mnie to obchodzi!!!
– No przecież mówiłem…