Nauczyciel mówi do ucznia
Nauczyciel mówi do ucznia:
– Narysuj coś.
– Narysowałem.
– Co?
– Adama Małysza.
– A gdzie on jest?
– Poleciał.
Nauczyciel mówi do ucznia:
– Narysuj coś.
– Narysowałem.
– Co?
– Adama Małysza.
– A gdzie on jest?
– Poleciał.
Jasio pyta swojego tatę:
– Tato, a co to jest właściwie polityka?
– No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?
Jasiu po chwili zastanowienia:
– Chyba muszę się z tym przespać.
W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę.
Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić.
Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda.
Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.
Rano tata pyta Jasia:
– I co, wiesz już co to jest polityka?
– Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!
Idzie zajączek lasem i kuleje na jedna nogę.
Spotyka go drugi zajączek i pyta:
– Co się stało?
– Myśliwy.
– Postrzelił?
– Nie, nadepnął.
Ze słownika zgryźliwego informatyka
ALPHA
Oprogramowanie po pierwszych testach, daje użytkownikowi możliwość zapoznania się z podstawową obsługą. Alpha jest łacińskim określeniem dla „nie działa”.
Jasio rozbił szybę w samochodzie sąsiada.
– Jasio co powiedział sąsiad gdy zbiłeś mu szybę?
– Ominąć brzydkie wyrazy?
– Oczywiście!
-T O NIC NIE POWIEDZIAŁ!
Idzie zajączek przez las i zobaczył maleńką dziurkę w ziemi. Podchodzi i woła:
– uuuuuuhuuuuu
Coś mu odpisnęło: „uuuuuhuuuuu” i wyskoczyła myszka.
Zajączek idzie dalej i zobaczył większą dziurkę, podchodzi i woła:
– uuuuhuuuu
Coś mu odpowiedziało: „uuuuhuuuu” i wyskoczył króliczek.
Zajączek idzie dalej i zobaczył jeszcze większą dziurę, podchodzi i woła:
– uuuuuhuuuu
Coś mu odpowiedziało: „uuuuhuuuu” i wyskoczył lis, więc zajączek dał nogę.
Idzie dalej a tam jeszcze większa dziura, podchodzi i woła:
– uuuuhuuuu
Coś mu odpowiedziało: „uuuuuuhuuuu” i wyskoczył niedźwiedź.
Zajączek idzie dalej i widzi ogromną dziurę w ziemi.
Podchodzi i woła:
– uuuuuuuuuhuuuuuu
Coś mu odpowiedziało: „uuuuuuuhuuuuuuuu” i przejechał go pociąg.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Jasiu spóżnia się do szkoły.
Nauczycielka pyta się go:
– Czemu się spóźniłeś?
– Bo jednej pani wypadły pieniądze!
– A ty pomogłeś jej pozbierać?
– Nie, stałem na stówce.
Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków.
Zgłasza się Jaś i mówi:
– Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
– Dobrze, a z dwoma?
– Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
– Z trzema?
– Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
– Z czterema?
– Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
– Z pięcioma?
– Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.
Dlaczego w Wąchocku sołtys kazał wybudować tamę wzdłuż rzeki?
– Żeby rekiny nie wyjadały trawy z brzegów.
Chińczycy wymyślili nowy alkohol.
Próbuje Rosjanin – pada.
Pije Niemiec – pada.
Pije Baca – nic, pije jeszcze raz – nic.
Chińczycy zdziwieni tą sprawą idą za Bacą do domu.
Patrzą przez okno, a baca trzyma palec w d*pie.
Wchodzą do domu i pytają się:
– Baco, czemu trzymacie palec w d*pie?
Na to Baca
– Bo jak jeszcze raz pierdnę to se chałupę spalę!!!
Co to jest małe żółte i szybko lata?
Banan odrzutowiec.
Jedzie trędowaty tramwajem.
Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
– Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie.
Odpada mu ręka.
Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno.
Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie.
Odpada mu noga.
Przeprasza, podnosi i wyrzuca.
Już w kompletnej panice traci drugą nogę.
Za okno.
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
– My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spie**ala