Kandydaci na prezydenta zapowiadają dobro wyborców
Wszyscy kandydaci na prezydenta zgodnie zapowiadają, że chcą dobra wyborców, więc wyborcy zaczęli skrzętnie ukrywać swoje dobra.
Wszyscy kandydaci na prezydenta zgodnie zapowiadają, że chcą dobra wyborców, więc wyborcy zaczęli skrzętnie ukrywać swoje dobra.
– Niech świadek opowie swoimi słowami, jak doszło do tego incydentu.
– Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku. Nagle wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Julkę.
– A świadek?
– A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary…
Kupiłem córce kamerkę internetową.
Plus jest taki, że połowę pokoju ma teraz posprzątaną…
Płynie łódką ślepy i jednoręki. Jednoręki wiosłuje zawzięcie, aż tu nagle na środku jeziora, wiosło wypada mu z jedynej ręki i mówi:
– No tośmy, kurwa, dopłynęli.
No i ślepy wysiadł.
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
– Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
– Nie, 15 – pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
– Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
– Nie, 14.
– Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
– Nie, 13.
– Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
– Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie…
– Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
– Tak, to pierwszy rząd! – tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
– Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
– Nie, 15.
– Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
– Nie, 14.
– Przepraszam…
I tak dalej, aż…
– Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
– Tak, to pierwsze miejsce! – warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy…
– Chce pan spróbować? – zwraca się grzecznie do sąsiada.
– Nie.
– A pan?
– Nie.
– A pana żona?
– To nie jest moja żona.
– Przepraszam. A pani chce?
– Nie!
– A może pan łysy chce spróbować?
– Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel…
– Ma pan otwieracz?
– Nie.
– A pan?
– Nie.
– A pana żona?
– To nie jest moja żona.
– Przepraszam. A pani ma?
– Nie!
– A może pan łysy ma otwieracz?
– Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale…
– Chce się Pan napić?
– Nie.
– A pan?
– Nie.
– A pana żona?
– To nie jest moja żona.
– Przepraszam. A pani chce?
– Nie!
– A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
– Łysy! Kurwa! PIJ!!!
– Chłopaki, co wy tam robicie z tym niewypałem?
– Piłujemy.
– Przecież on wam wybuchnie!
– Nie szkodzi. Mamy drugi.
Najkrótszy dowcip o pedałach ?
Ten Tego.
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie.
Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
– Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
– Łapię na pastylki na syfilis – zadrwił ten drugi.
Pechowy zostawia sprzęt na brzegu, biegnie do najbliższej apteki.
– Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
– A co, złapał pan? – zainteresował się życzliwie aptekarz.
– Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
– W jakiej pozycji uprawiasz najczęściej seks?
– W pozycji nr 9.
– O! A co to za pozycja?
– To takie 69, tylko jestem sam…
Szef:
– Już sam nie wiem, czy to ja jestem niespełna rozumu czy pan?
Pracownik:
– Jestem głęboko przekonany, że nie zatrudniłby pan wariata.
Spotykają się dwaj przyjaciele z dzieciństwa. Andrzej to człowiek sukcesu a Stefan nie wiąże końca z końcem, bieduje. Andrzej wysiada z merola pod luksusową restauracją zauważa Stefana idącego na jej zaplecze i woła:
– Stefan?! Kopę lat! Co u ciebie?
– Szczerze, no cóż, nie jadłem od trzech dni…
– To się zmuś przyjacielu, bo się rozchorujesz!
Gdyby kiedykolwiek przyszło wam wybierać między atrakcyjnością seksualną i niezależnością finansową, wybierzcie niezależność finansową! Z upływem czasu stanie się ona waszą atrakcyjnością seksualną.