Zjadłem wszystko na urodzinach u Pawła
Kolega opowiada:
– Wiesz, na urodzinach u Pawła zjadłem wszystko co było na stole!
– I nie miałeś żadnych problemów?!
– Mam nadal. Nikt mnie już więcej nie zaprasza…
Kolega opowiada:
– Wiesz, na urodzinach u Pawła zjadłem wszystko co było na stole!
– I nie miałeś żadnych problemów?!
– Mam nadal. Nikt mnie już więcej nie zaprasza…
Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
– To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
Sekretarka:
– Dobrze.
– A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas klienci.
– Dobrze.
– A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych kontrahentów.
– Dobrze.
– A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla mnie i naszych klientów.
– Dobrze.
Zirytowany prezes do sekretarki.
– A czy zna pani inne słowa niż „dobrze”?!
– Seks, oral, anal…
Prezes:
– Dobrze.
Na rozmowie rekrutacyjnej pada pytanie:
– Proszę opowiedzieć coś o sobie.
– Lepiej nie. Chcę dostać tę pracę.
Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety na kryminał i przy tej okazji proponuje różnego rodzaju dodatki.
Tak więc jakiś koleś kupuje bilet no i taki dialog:
Bileterka:
– A może wodę jeszcze Pan kupi?
– Nie dziękuję.
– To orzeszki może?
– Też nie, dziękuję.
– To chociaż lody niech Pani weźmie.
Koleś zdenerwowany:
– Nie. Nie chcę. Już mówiłem przecież!
Koleś odchodzi od kasy.
Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez okienko i jak gdyby nic:
– A mordercą jest szofer!
– Cześć, jak masz na imię?
– Sorki, mam już chłopaka.
– To co? Polska reprezentacja ma obronę, a i tak daje dupy.
Dziewczyna poszła na randkę.
Gdy wraca tata jej mówi:
– Masz oczko z przodu rajstop.
– Wiem tato
– Ale gdy wychodziłaś miałaś z tyłu.
Sex-shop. Przed półką ze sztucznymi waginami stoi facet. Patrzy, patrzy, patrzy i wreszcie pyta sprzedawcę:
– A macie może przejściówki na 3/4 cala?
Wpadają czerwonoarmiści w trakcie wyzwalania ziem polskich (od Polaków) do wiejskiej chałupy i pytają stareńkiego chłopa:
– Baby u was jakieś są?
– Jest żona – po czym pokazała się stara brzydka babuleńka.
Ruski się skrzywił i pyta dalej:
– A może córka?
– Nie.
– Owca?
– Nie.
– A co jest?
– Tylko koza…
Ruskie dawno nie używali, babka strasznie stara i brzydka, więc jęli dupcyć kozę..
Na to chłop woła do babki:
– Stara, ja już teraz wiem czemu oni są „kozacy”…
Wkurzyłem się zeszłej nocy w klubie, kiedy to postanowiłem podbić do MILF-a na parkiecie.
– Zatańczymy? – zapytałem.
Zbyła mnie krótkim:
– Nie zatańczę z dzieckiem!
Odparłem:
– Nie wiedziałem, że jesteś w ciąży. Myślałem po prostu, że jesteś taka spasiona.
Jedzie człowiek z Łodzi do Pekinu.
Idzie na Kaliską do kasy biletowej i mówi:
– Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale mówi że wyda mu bilet do Warszawy, tam mu podpowiedzą co dalej.
Warszawa Centralna:
– Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale Pekin to gdzieś na wschodzie – dała mu bilet do Moskwy i tam pojedzie sobie dalej.
Dzień później – Dworzec Białoruski w Moskwie:
– Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w konsternacji, ale wydaje mi bilet na kolej transsyberyjską do Władywostoku.
Tydzień później – Władywostok.
– Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Dla kasjerki to codzienność, wydaje mu bilet do Pekinu.
Jest człowiek w Pekinie po dziesięciu dniach podróży. Po pobycie wypadałoby wrócić do Polski, idzie więc na dworzec kolejowy w Pekinie:
– Dzień dobry, poproszę bilet do Łodzi.
Kasjerka:
– Ale Fabryczna czy Widzew?
Szef do pracownika:
– Dlaczego spóźnił się Pan do pracy?
– Bo ostatnio mówił Pan, że gazetę to mogę sobie w domu poczytać.
Penis jest jak pies:
– pałęta się między nogami,
– lubi żeby go głaskać,
– i cieszy się razem z panem.