kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Przychodzi gospodarz do domu i mówi
Przychodzi gospodarz do domu i mówi:
– Słuchaj matka!!! Dokupiłem dzisiaj 10 hektarów ziemi.
– Wiem.
– A skąd wiesz???
– Nasz koń się za stodołą powiesił.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Przychodzi gospodarz do domu i mówi:
– Słuchaj matka!!! Dokupiłem dzisiaj 10 hektarów ziemi.
– Wiem.
– A skąd wiesz???
– Nasz koń się za stodołą powiesił.
Kawały o policjantach Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Szeregowy Masztalski zdaje egzamin na kaprala.
– Ile mamy stron świata? – pyta egzaminujący go sierżant.
– Mamy cztery strony świata – odpowiada Masztalski.
– Błąd, szeregowy, błąd. Mamy sześć stron świata.
– Ależ nie, panie Sierżancie, mamy cztery strony świata.
– Wy mi się tutaj nie wymądrzajcie, zaraz Wam zresztą udowodnię.
Co mówi podręcznik na stronie 324?
„Mamy cztery strony świata.”
Oj, faktycznie, w takim razie pomyliłem sobie z gitara.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Jasiu idzie pierwszy raz do przedszkola. Przebiera się w szatni, wchodzi do sali a pani:
-Jasiu, kurcze co tak długo? Wszyscy na ciebie czekamy. siadaj! Dzisiejszym tematem lekcji będzie – skąd się bierze czekolada?
(Jasiu podnosi rączkę)
-Tak Jasiu?
-No właśnie skąd, bo ja chyba wiem.
-Dobrze, czekoladę robią ludzie pracujący w fabrykach.
-A skąd się ta fabryka bierze?
-No…budują ją robotnicy!
-Aha…
(po 5 min. Jasiu znowu podnosi rączkę)
-Tak Jasiu?
-A ja mogę powiedzieć skąd mój tata mi powiedział?
-Prosimy.
-Normalnie: idziesz do kibla, napinasz się i wychodzi cały klocek no i nie trzeba płacić darmo, tata mówi że to nasz domowy przepis!
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Chodzi zomowiec dookoła latarni i raz po raz wali w nią palą.
Podchodzi do niego drugi i pyta:
– Dlaczego tak walisz w tą latarnię?
– No bo jeszcze jakieś 20 latarni i będę w domu.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Na lekcji biologii pani do Jasia:
– Jasiu nie ściągaj!
– Ale ja nie ściągam – broni się chłopiec.
– Nie kłam widziałam przed chwilą jak liczyłeś sobie żebra.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Pani pyta się na lekcji dzieci:
– Jaki jest Wasz ulubiony kwiat?
Jasiu podniósł rękę i powiedział, że jego ulubionym kwiatem jest róża.
– A więc idź napisz to słowo na tablicy.
– Aaaa to ja już wolę maki.
Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu Czarny humor
Po badaniu okulista mówi do faceta:
– Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie się.
– A co, wzrok się od tego psuje?
– Nie, ale denerwuje pan ludzi w poczekalni.
Podczas przedstawienia w cyrku wybuchł pożar.
Wszyscy biegają w panice, wołając „Ratunku, pożar!”.
Tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi:
– Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę
wystąpi połykacz ognia!
Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Na imprezie są trzy kredki i trzy ołówki. Po tygodniu czasu jedna kredka mówi do drugiej:
– jestem w ciąży!!
Na to kredka:
– A z którym?
Kredka:
– Jak to z którym, z tym bez gumki.
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
– Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? – spytał.
– Nie – odpowiedziała.
– Cóż – powiedział – w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki, odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę.
– No cóż, próbowałem – pomyślał sobie.
Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybuchnęła śmiechem.
– Co panią tak śmieszy?
– Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
Kawały o policjantach Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Sierżant uczy żołnierzy młodego rocznika topografii:
– Rozróżniamy cztery części świata: wschód, zachód, północ i południe.
– To nie części a strony! – protestuje jeden z żołnierzy.
– Głupstwa gadacie! Strony są w gitarze!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasio wraca spóźniony do domu, w którym rodzice czekają na wyjaśnienia.
– Przepraszam, że wróciłem tak późno – tłumaczy się Jasio – na dworcu PKP zabrakło prądu i przez pięć godzin czekałem, aż ruszą ruchome schody.