Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony

2020-05-08

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak… Bydgoszcz!
– Dlaczego? Pytają tamci. A on na to:
– Dziura… po prostu dziura

Kawały o Babci Kawały o mężach Kawały o małżeństwie

Starsze małżeństwo i koniak

2020-05-01

Piękna złota polska jesień. Starsze małżeństwo (koło 60) wybrało się na wieczorny spacerek. Po spacerku babcia mówi do dziadka:
-Zenek skocz no do piwnicy, jak wrócimy do domu, bo jako butelkę koniaku, to będziemy się kochać.
Ledwo wrócili do domu a dziadek zbiegł do piwnicy, jak jakiś sportowiec, myśląc „ku**a od 20 lat sex-u nie było”. Wziął pierwszą butelkę z brzegu, przetarł lekko z kurzu i czyta: „Końjak”. Myśli sobie, że to pewnie jakiś koniak będzie. Zaniósł więc butelkę na górę, wypili cala, po czym poszli do sypialni i kochają się przez godzinę, dwie, jeden dzień, dwa, trzy, aż w końcu po tygodniu wychodzą z sypialni i babcia odzywa się tymi słowami:
-Łoj dziadek, tak to ja z tobą jeszcze nigdy nie miałam.
-Łoj babka, ja z tobą też. Nie wiedziałem nawet, że taka wygimnastykowana jesteś!
-Skocz zobacz, co to za koniak był, to jutro też go użyjemy
Dziadek bierze butelkę, przeciera z kurzu i czyta:
-„Koń jak nie może to dwie łyżki na wiadro.”

Kawały o mężach Kawały o lekarzach

Tato, dlaczego się golisz?

2020-04-26

– Tato, dlaczego się golisz?
– Bo mama lubi jak mam gładką skórę.
– Czy to boli?
– Nie. No chyba, że się przypadkowo zatnę.
– I wtedy musisz iść do lekarza?
– Nie, kochanie. Wystarczy przyłożyć do rany kawałek papieru toaletowego.
– I on nie spadnie?
– Nie, głuptasie. Przecież jak ubiorę bokserki to go docisną.

Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Rano w kuchni zastaje mnie niezwykły widok

2020-04-24

Rano w kuchni zastaje mnie niezwykły widok… Żona pochyla się nad kuchenką, wypina do mnie goły tyłek i rzuca rozkazująco:
– Weź mnie tu i teraz, szybko!
Zdębiałem na sekundę, ale zaraz potem korzystam z okazji. Jak skończyliśmy, żona się odwraca i mówi:
– Dziękuję!
Zdębiałem ponownie i pytam:
– Co jest grane?!
Żona odpowiada:
– Chciałam na śniadanie jajko na miękko, a minutnik coś szwankuje