webFun.pl
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
– Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenia:
– … Mać, mać, mać…!
Spotyka się dwóch dawnych kumpli :
– Słyszałem, że się ożeniłeś ?
– Tak, dwa lata temu.
– O to musisz być szczęśliwy.
– Ano.. muszę.
Pewnej nocy do domu bacy puka krasnoludek.
Baca mówi:
– czego szukasz?
– a przyszedłem się zapytać czy wam drewno potrzebne
– a nie drewna to ja mam dużo
Następnego dnia baca się budzi, patrzy a tu drewna nie ma
Baca łapie okazję na drodze.
Wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa.
Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
– A co to panocku, za znacek z psodu?
– To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafie.
– Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu po drodze jedzie jakiś facet na rowerze.
Baca mówi:
– A weźcie, panocku, tego człowieka w ten celownik.
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się „w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty.
Chwilę potem baca się odzywa:
– iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie otworzył drzwi to byśmy go nie trafili.
Przed szkołą, dwóch wyrostków:
– Masz, pal.
– Nie, ja nie palę.
– No masz.
– Nie no, naprawdę.
– No masz, bo nauczyciel poczuje od ciebie wódkę.
II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął „A to skurwysyn wąsaty!”. Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
– Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
– No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę – powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
– Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział „A to skurwysyn wąsaty!”.
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
– Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
– Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
– A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
Hrabia mówi:
– Janie, zasłałem łóżko
– to świetnie
– nie bałdzo
Chuck Norris umarł dziesięć lat temu, ale śmierć boi się mu o tym powiedzieć.
Dwóch wariatów bawi się w chowanego. Jeden mówi do drugiego:
– ja schowam się w szafie, a ty mnie szukaj.
Szuka 10min, 20min, 1godz i tak cały dzień. Wkurzył się. Puka do tej szafy i mówi:
– wyłaź z tej szafy bo nie mogę cię znaleźć
Nauczycielka do Jasia:
-Kto jest najlepszym czworonożnym
przyjacielem człowieka?
-Łóżko,proszę pani……….
Szkot czyta książkę.
Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
– Co ty robisz? – pyta go żona.
– Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
Przychodzi pacjent do dentysty i mówi:
– Mam jakieś takie żółte zęby. Co mi pan doradzi?
– Brązowy krawat.