Klient podchodzi do właściciela pubu.
– Szefie! Ile litrów piwa dziennie sprzedajecie?
– A, tak ze 200 litrów.
– A nie chcielibyście sprzedawać ze 300 litrów dziennie?
– No pewnie! A jak to zrobić? Ma pan jakąś radę? Pomysł?
– Mhm… nalewajcie pełne kufle.
– Halo, policja?
– Tak. W czym mogę pomóc?
– Dwie dziewczyny biją się o mnie.
– Więc w czym problem?
– Gruba wygrywa…
Twoja stara gra w Tibię off-line.
Ośmiolatek wchodzi do knajpy i woła na kelnerkę:
– Hej, kochanie, podaj mi proszę setkę wódki!
– Chcesz żebym przez ciebie miała kłopoty? – pyta kelnerka.
– To później. Najpierw muszę się napić.
Skoki spadochronowe w jednostce wojskowej.
Szeregowy Młot leci w dół.
Pociąga za rączkę, by otworzyć spadochron – nic.
Uruchamia spadochron zapasowy – dalej nic.
Zdenerwowany, sięga po podręczną instrukcję obsługi i zaczyna głośno czytać:
– Ojcze nasz, któryś jest w niebie…
Przychodzi blondynka do sklepu z „zabawkami” z zamiarem kupna wibratora. Sprzedawca się pyta:
– Może ten „kolba kukurydzy”?
– Nie, nie…
– A ten „big black”?
– Nie… ale ten będzie dobry, o tak, ten!
– Ok. Zapakować?
Blondynka lekko zmieszana ale łapie się za kostki i mówi:
– Proszę
Początkujący myśliwy, z przerażaniem woła do stojącego
obok kolegi:
– Co to było? Kto strzelał? Do czego?
– Nikt nie strzelał, to tylko gajowy kichnął.
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
– Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
– To ja tę zła najpierw poproszę.
– Ma pan raka prostaty…
– Ooch!… A ta dobra?
– Rozejdzie się po kościach….
Wraca mąż wieczorem z pracy i pyta żony:
– Mamy może coś smacznego na kolację?
Żona wypina się do niego rozkosznie i pyta:
– Mogę być ja?
– Wiesz, że nie mogę tłustego…
– Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy?
– Żeby miała bliżej do zlewu
Przychodzi kobieta do doktora z pługiem w plecach.
Lekarz na to:
– Orzesz k**wa.
Rozmowa dziecka z dorosłym.
– mamo, zrób mi kanapkę!
– to, to że sypiam z Twoim ojcem nie znaczy, że możesz do mnie mówić mamo.
– to jak mam mówić?
– po prostu Andrzej.